MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sklepy wypowiedziały wojnę złodziejom

Alicja Zboińska
Sklepy zatrudniają detektywów, którzy udając klientów usiłują zapobiec kradzieżom towarów i pieniędzy kupujących
Sklepy zatrudniają detektywów, którzy udając klientów usiłują zapobiec kradzieżom towarów i pieniędzy kupujących
Właściciele sklepów postanowili wypowiedzieć wojnę złodziejom, którzy korzystając z przedświątecznego roztargnienia ogołacają sklepowe półki i kieszenie klientów.

Właściciele sklepów postanowili wypowiedzieć wojnę złodziejom, którzy korzystając z przedświątecznego roztargnienia ogołacają sklepowe półki i kieszenie klientów. Przed gwiazdką między regały sklepów w regionie łódzkim wyruszyło blisko dwustu detektywów, którzy, udając kupujących, bacznie obserwują co dzieje się wokół.

Wojciecha Miszkina, dyrektora Media Markt w Galerii Łódzkiej, pomysłowość złodziei już wielokrotnie zaskakiwała. Łupem padają najczęściej płyty CD, DVD, baterie, ale niektórzy podejmują odważniejsze próby. - Klient usiłował wynieść urządzenie DVD schowane pod płaszczem, wyklejonym od spodu folią, neutralizującą działanie bramek zabezpieczających - wspomina dyrektor. Jak dodaje, zadaniem detektywów jest uważne pilnowanie towaru oraz kieszeni uczciwych klientów. W tłumie osób poszukujących prezentów nie brakuje kieszonkowców.

Po salonach Media Markt krąży kilka osób, które pozornie nie różnią się od innych klientów. Wiadomo, że dobry detektyw musi być niewidzialny. W cywilnym ubraniu obserwatorzy grzebią w płytach i obserwują, czy klientom nie przychodzą do głowy "dziwne" pomysły.

Niby-klientów zatrudnia też Centrum Handlowe Ptak. To pracownicy ochrony, którzy zdjęli firmowe mundury, zastępując je cywilnymi koszulami i swetrami. Ich skuteczność natychmiast wzrosła. - W ciągu ostatnich tygodni prawie nie mieliśmy doniesień o kradzieżach - cieszy się Paweł Babski, dyrektor centrum. - Sposoby złodziejskie są coraz bardziej wyrafinowane. Kradnący udają np. hurtowników, odwiedzają sklepy z wielkimi torbami, siadają, proszą o pokazanie bluzki wiszącej w drugiej części sklepu i kiedy sprzedawczyni po nią idzie, zabierają pieniądze z kasy. Kupcy obserwują wieszaki, a złodzieje przetrząsają kasy.

Krzysztof Pruszczyk z agencji Locus Security, zatrudniającej detektywów sklepowych, podobne przykłady mógłby wymieniać w nieskończoność. - Cały czas uczymy się od klientów i staramy przeciwdziałać temu procederowi - tłumaczy Pruszczyk. - Znacząco rośnie zapotrzebowanie na nasze usługi, w województwie łódzkim działa już ponad 50 naszych detektywów.

Niedźwiedzią przysługę tajniakom ze sklepów robi program telewizyjny 997. Złodzieje dzięki niemu poznają tajniki fachu i podpatrzone metody starają się wcielić w życie. W roli detektywów sklepowych mile widziani są studenci, choć starsi kandydaci również mają szansę. Główny warunek to niekaralność. - Potencjalny detektyw musi być bystry i mieć łatwość zapamiętywania szczegółów - podkreśla Pruszczyk. - Przeszkolenie i doświadczenie zawodowe są na drugim planie, sami uczymy narybek.

Początkujący detektywi zarabiają 6 zł brutto za godzinę pracy. Mogą jednak liczyć na premię za każde ujawnienie kradzieży. W zależności od kalibru sprawy, do pensji dorabia się nawet kilkaset zł. Zatrudnianie detektywów sklepowych popierają policjanci, którzy do sklepów najczęściej wzywani są, gdy obsłudze uda się złapać złodzieja na gorącym uczynku. - Umundurowani ochroniarze odstraszają złodziei tylko w miejscach, w których krążą - wyjaśnia Katarzyna Zdanowska z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Stąd ich mniejsza skuteczność.

Walka ze złodziejami zapewne się nie skończy. Amatorzy cudzej własności zbyt często czują się bezkarni. Detektywi powinni im to utrudnić.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto