Jak się okazuje, nie była to jego pierwsza próba samobójcza.
- Zgroza! - mówi jedna z lokatorek. - Parę godzin leżał w kałuży krwi na asfalcie przed klatką schodową, przykryty czarnym workiem. Na trawniku obok - rozrzucone pantofle...
Lokatorzy zgodnie twierdzą, że mężczyzny nie widywali.
- Od kilku lat opiekował się sparaliżowaną matką - mówią. - Sam też był na rencie. Chyba nie wychodził z domu, bo w ogóle go nie spotykaliśmy. Do mieszkania przychodziła tylko opiekunka. Baliśmy się, że może zabił matkę, a potem sam wyskoczył przez okno. Na szczęście kobiecie nic się nie stało.
- Niedawno było do nich wzywane pogotowie - dodaje inna lokatorka. - Syn nie chciał wpuścić medyków do mieszkania. Podobno już od jakiegoś czasu dziwnie się zachowywał...
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?