Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozwodowa epidemia

Liliana Bogusiak
W Sądzie Okręgowym w Łodzi jeszcze nigdy nie rozwodziło się tak wiele par.
W Sądzie Okręgowym w Łodzi jeszcze nigdy nie rozwodziło się tak wiele par.
Już 3.425 łódzkich małżeństw wystąpiło w tym roku do sądu z pozwem o rozwód lub separację. W tym samym czasie na ślubnym kobiercu stanęło zaledwie 1.700 par.

Już 3.425 łódzkich małżeństw wystąpiło w tym roku do sądu z pozwem o rozwód lub separację. W tym samym czasie na ślubnym kobiercu stanęło zaledwie 1.700 par. Jedną z przyczyn rozwodowej epidemii jest zmiana przepisów o zasiłkach rodzinnych.

– Rozwodów jest tak wiele, że na rozprawę pojednawczą trzeba czekać aż trzy miesiące – mówi Ewa Pikała-Trzeciak, sędzia orzekająca w sprawach rozwodowych.

Olbrzymie kolejki do sal rozpraw spowodowała m.in. majowa zmiana przepisów o zasiłkach rodzinnych. Przestał działać fundusz alimentacyjny, a w życie weszło nowe prawo o świadczeniach rodzinnych. Rodzic samotnie wychowujący dziecko dostaje 170 zł. Aby otrzymać pieniądze, musi mieć prawomocne postanowienie o rozwodzie lub separacji.

Jeśli małżonkowie nie mają dzieci, oboje chcą się rozwieść i od kilku lat są w faktycznej separacji, to po 6 tygodniach od rozprawy pojednawczej mogą uzyskać rozwód. Pozostałe sprawy ciągną się nawet kilka lat. W Łodzi jest kilka par, które rozwodzą się piąty rok. Rekordziści na sali sądowej spotykają się od siedmiu lat.

Łodzianie najczęściej rozstają się po 2–3 latach małżeństwa. To młodzi ludzie, którzy pobrali się po krótkiej znajomości, nie mają pracy, mieszkają z rodzicami, a na świat przychodzi dziecko. Druga grupa pozwów wpływa do sądu po 7 lub 30 latach małżeństwa (brak pracy, wspólnych zainteresowań, alkoholizm jednego z małżonków). Tylko kilka procent par rozstaje się z powodu zdrady.

– Na rozprawie pojednawczej godzą się średnio 3 pary na sto. Często nadal nie potrafią sobie ułożyć wspólnego życia i po kilku latach wracają do sądu – mówi sędzia.

Połowa rozstających się małżeństw z powodu biedy ubiega się o zwolnienie z kosztów sądowych. Pozostali płacą za przeprowadzenie rozwodu kilkaset złotych. Wpis sądowy jest uzależniony od zarobków (od 30 do 600 zł). Do tego dochodzą koszta sądowe po przeprowadzeniu sprawy. Łódzki rekordzista po uzyskaniu rozwodu musiał zostawić w kasie sądu 6 tys. złotych.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto