Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozkradają szpital! - Właścicieli budynku nie stać nawet na ochronę

(em)
Budynek dawnego szpitala im. Heleny Wolf przy ulicy Łagiewnickiej opanowali szabrownicy. Wynieśli już wszystkie drzwi, kaloryfery, rozkradli rynny i blachę.

Budynek dawnego szpitala im. Heleny Wolf przy ulicy Łagiewnickiej opanowali szabrownicy. Wynieśli już wszystkie drzwi, kaloryfery, rozkradli rynny i blachę. Teraz wydzierają ze ścian przewody elektryczne i wynoszą potężne, żelazne dźwigary. Sprzedają to wszystko za bezcen w pobliskim punkcie skupu złomu.

- Żelazo ładujemy z kolegą na wózek i wywozimy do skupu złomu. Płacą za nie niewiele, zaledwie po 12, 13 groszy za kilogram, ale i tak na flaszkę się uzbiera - mówi niewysoki, szczupły mężczyzna w mocno przykurzonym ubraniu.

Nasz rozmówca razem z kolegą "pracuje" na pierwszym piętrze. Na parterze buszuje ich znajomy, który przyszedł tutaj po drewno na opał.

- Budynku nikt nie pilnuje. Złodzieje buszują tu nawet w niedzielę - skarży się lokator pobliskiego bloku. - W nocy świecą latarkami i robią taki hałas, że spać nie można.

Szabrownictwem zajmują się również kilkunastoletnie wyrostki. Ich najczęściej można spotkać na górnych kondygnacjach i na dachu, z którego zdzierają blachę.

- Wszystkie metalowe rzeczy trafiają do pobliskiego skupu złomu. Tam palnikami są cięte na mniejsze kawałki, ładowane do skrzyni i wywożone - kontynuuje inny mieszkaniec bloku. - Deski, metalowe ogrodzenie można spotkać na pobliskiej działce. Jej właściciel zbudował z nich parkan.

Szpital im. Heleny Wolf wybudowano w latach 1927 - 1929 z funduszy Łódzkiej Kasy Chorych. Jest wpisany do rejestru zabytków.

- To zgroza co się tam dzieje. Ten budynek to cenny obiekt architektury modernistycznej. Niepowtarzalny jest zwłaszcza ornament nad wejściem głównym - mówi Ewa Szlągowska z biura wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Wojewódzki konserwator zabytków u właściciela nieruchomości przy ul. Łagiewnickiej interweniował kilka razy.

- Jesteśmy w fatalnej sytuacji finansowej i nie stać nas na wynajęcie ochrony budynku byłego szpitala. Istnienie naszej firmy stoi pod znakiem zapytania - wyjaśnia Hanna Kornowska, współwłaścicielka Szpitali Prywatnych "Korvita".

Przetarg na nieruchomość przy ul. Łagiewnickiej Urząd Miasta Łodzi ogłosił w 1999 r. Szpitale Prywatne "Korvita" kupiły go za 1,8 mln zł. Wpłaciły 720 tys. i resztę należności zobowiązały się uregulować w sześciu miesięcznych ratach.

Plany były ogromne. Na modernizację i wyposażenie szpitala zamierzano wydać około 25 mln dolarów!

- Okazało się jednak, że plany przerosły możliwości finansowe właścicieli - mówi Andrzej Bielecki z Wydziału Gospodarki Majątkiem Urzędu Miasta Łodzi. - Szpitale Prywatne "Korvita" nie płacą w terminie. Narosły wysokie odsetki i zalegają nam ponad 380 tys. zł.

Szpitale Prywatne "Korvita" zamierzają sprzedać nieruchomość przy ul. Łagiewnickiej.

- Ma to nastąpić w najbliższych dniach. Mam cichą nadzieję, że kupi ją osoba, która planuje uruchomić szpital - zaznacza Hanna Kornowska. Jeżeli te plany się nie powiodą i nieruchomość przy ul. Łagiewnickiej zostanie wykorzystana na inne cele, niż związane z ochroną zdrowia, wówczas zgodnie z umową "Korvita" będzie musiała zapłacić 450 tys. zł kary.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto