MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rozbite tiry zablokowały trasę na 10 godzin!

(g)
Jedna osoba ciężko ranna, dwa zniszczone samochody ciężarowe i zablokowany ruch na drodze krajowej nr 14 z Łodzi do Wrocławia na ponad 10 godzin. To efekty wypadku, do którego doszło wczoraj około 1 w nocy pod ...

Jedna osoba ciężko ranna, dwa zniszczone samochody ciężarowe i zablokowany ruch na drodze krajowej nr 14 z Łodzi do Wrocławia na ponad 10 godzin.

To efekty wypadku, do którego doszło wczoraj około 1 w nocy pod Łaskiem, na przejeździe przez remontowany most na rzece Grabi, gdzie obowiązuje ruch wahadłowy.

- Kierowca białej ciężarówki peugeot jadącej do Łodzi, wjechał w tył tira jadącego przed nim - tłumaczy Piotr Szumowski, rzecznik łaskiej policji. - Uderzenie było tak silne, że zmiażdżyło kabinę ciężarówki. Kierowca peugeota miał połamane nogi i ręce, trafił do szpitala.

Na drodze pozostały jednak dwie uszkodzone ciężarówki, stwarzające niebezpieczeństwo kolejnego wypadku. Stały tak do wczesnych godzin przedpołudniowych, blokując ruch na drodze.

- Nikt nie był przygotowany do tego, by je usunąć - oburza się Andrzej Szeremeta, kolega poszkodowanego kierowcy. - Strażacy posypali tylko trocinami plamy oleju i odjechali, policjanci zaś ustawili dwóch funkcjonariuszy by kierowali ruchem, chociaż na przejeździe zamontowane są światła. O żadnej pomocy drogowej nie było mowy. Samochody musieliśmy ściągać sami!

- Załatwiamy holownik tylko wtedy, gdy uszkodzony pojazd ma służyć celom procesowym - odpiera zarzuty komisarz Jacek Andrzejewski, naczelnik łaskiej drogówki.

- W przeciwnym razie właściciel pojazdu musi radzić sobie sam.

Zarzuty odpierają również strażacy.

- Zrobiliśmy to, co do nas należy czyli ratowaliśmy życie człowiekowi - mówi Zbigniew Wiśniewski, szef Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej przy Państwowej Straży Pożarnej w Łasku. - Nie mogliśmy usunąć pojazdów, bo nie mamy odpowiedniego sprzętu. Chcieliśmy ściągnąć specjalny dźwig z Łodzi, ale uczestniczył w akcji pod Łowiczem. Zabezpieczyliśmy więc teren i wróciliśmy rano, by posprzątać po wypadku.

Właściciele tira wezwali na pomoc lawetę aż spod Opola. Przyjechała dopiero przed 9 rano. Do tego czasu korki w obydwie strony miały po kilka kilometrów. Dopiero około południa przywrócono normalny ruch.

od 12 lat
Wideo

Kraków - wymiana schodów ruchomych na dworcu głównym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto