Ponad 23 tys. mieszkańców naszego województwa złożyło w łódzkim NFZ wnioski o skierowanie do sanatorium, tymczasem może je dostać tylko 18,5 tys. osób. Oczekiwanie na przydział może potrwać około roku. O liczbie miejsc sanatoryjnych przyznawanych poszczególnym województwom decyduje centrala NFZ.
- Wprawdzie dostaliśmy ich tyle samo, co przed rokiem, ale teraz można się starać o sanatorium raz w roku, a nie, jak dotąd, raz na dwa lata - mówi Błażej Torański, rzecznik łódzkiego Funduszu.
Nie zmieniły się zasady przyznawania sanatorium i odpłatności. Rok ważne są także badania lekarskie, wymagane jako obowiązkowe załączniki do składanego wniosku.
Najszybciej mogą pojechać do wód osoby z jednym schorzeniem, np. reumatyzmem, najdłużej zaś przyjdzie czekać osobom wymagającym wieloprofilowego leczenia.
W cierpliwość muszą się także uzbroić pacjenci ze schorzeniami endokrynologicznymi, gdyż leczy je niewiele polskich uzdrowisk.
Wśród mieszkańców Łódzkiego największą popularnością cieszą się sanatoria w Busku, Lądku, Kołobrzegu, Ustce i Sopocie.
Łódzki Narodowy Fundusz Zdrowia kupił na ten rok także miejsca w Ciechocinku, Świnoujściu, Rabce i Rymanowej.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?