- Robot składa się z aluminiowej konstrukcji, z komputerowymi sterownikami poruszającymi liny (stąd określenie robot linowy), które podtrzymują platformę – mówi prof. Andrzej Bartoszewicz, kierujący zespołem naukowców, który opracował konstrukcję. – Mocuje się do niej kamerę, która obserwuje pole operacyjne i pokaże chirurgowi każdy jego szczegół. Porusza się nią w różne strony i ustawia pod dowolnym kątem za pomocą specjalnego zadajnika, dzięki któremu odczuwa się opór i przeszkodę (nie można o nic zaczepić). Specjalista znajdujący się w innym mieście może zdalnie przekazywać wskazówki i kierować operacją. Wszystkim steruje komputer, który od razu przesyła obraz.
Po zainstalowaniu specjalnego ramienia robot może podawać narzędzia chirurgiczne. Wyposażony w chwytaki może być wykorzystywany do przenoszenia podejrzanych przedmiotów i niebezpiecznych substancji oraz różnych ładunków, a nawet kontenerów. Jest przydatny na lotnisku i w centrum handlowym np. do sprzątania.
Robot kosztował ok. miliona złotych, które to pieniądze przekazało Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Prace konstrukcyjne trwały trzy lata. Nowatorską konstrukcją łódzkich naukowców zainteresowane są już firmy z kraju i Niemiec.
Zalane Gniezno 2 - 20.05.2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?