W niecodziennych okolicznościach piłkarze RKS Radomsko tylko zremisowali z beniaminkiem II ligi MKS Mława. Gospodarze sprezentowali obie bramki rywalom, którzy jednak zapomnieli co to jest gra fair. Najsłabszym aktorem meczu był debiutujący w II lidze sędzia Mariusz Siciński który wyraźnie faworyzował gości i słusznie gospodarze mieli po meczu pretensje do arbitra.
Gole
0:1 - Butryn (26), 1:1 - Żelazowski (32), 1:2 - Butryn (38), 2:2 - Bałecki (84).
Składy
RKS Fameg Radomsko: Kozik - Krawiec, Sadzawicki (41, Unierzyski), Kowalski - Jóźwiak (72, Kowalczyk), Berensztajn, Bednarz, Stefańczyk (76, Bałecki), Lato - Kukulski, Żelazowski. Trener: Czesław Palik.
MKS Mława: Wiśniewski - Brzozowski (74, Bukowski), Mikłowski, Rogoziński, Leszczyński - Połoszczak, Butryn (78, Nawrot), Szmyt, Lubasiński - Rogalski, Walczak (79, Karpiński). Trener: Marian Kurowski.
Kartki
Żółte: Jóźwiak - Leszczyński.
Sędzia Mariusz Siciński (Opole). Widzów 2.000.
Mława to słaby zespół, jednak rozpoczął odważnie. Mógł zdobyć gola już w 8 miucie, ale Maciej Rogalski nie trafił w piłkę. Dwie kolejne akcje to popis najlepszego na boisku Jacka Berensztajna, który w 10 i 14 minucie podawał przez pół boiska do wychodzącego na czystą pozycję Krzysztofa Kukulskiego, ten jednak marnował okazje.
Goście uzyskali prowadzenie w 26 minucie, dzięki asyście... obrońcy RKS. Tadeusz Krawiec wybił piłkę spod nóg Rogalskiego, jednak wprost do Krzysztofa Butryna, który płasko strzelił do siatki.
Na wyrównanie kibice czekali tylko osiem minut. Berensztajn dośrodkował z wolnego, Andrzej Bednarz strzelił głową w słupek, piłkę nieudolnie wybijali goście aż trafiła do Tomasza Żelazowskiego. Napastnik RKS z kilku metrów wepchnął piłkę do siatki.
Sześć minut później miała miejsce kontrowersyjna sytuacja. Prowadzący piłkę Krzysztof Sadzawicki nieoczekiwanie, przez nikogo nieatakowany, przewrócił się przy środkowej linii boiska. Nie mógł wstać, bo doznał kontuzji, co wykorzystali goście. Zamiast wybić piłkę poza boisko, przeprowadzili atak i Butryn z bliska, a chyba także ze spalonego, zdobył drugiego gola. Dziwi, że sędzia nie przerwał tej akcji, bo każdy widział, że Sadzawicki zwija się z bólu.
Radomszczanie atakowali, ale to goście po kontrach mieli okazje. W 54 i 78 minucie Krzysztof Kozik obronił strzały Rogalskiego i Mariusza Walczaka w sytuacjach sam na sam. W 55 minucie Paweł Lubasiński z pięciu metrów strzelił obok.
Remis gospodarzom zapewnił rezerwowy Rafał Bałecki. Do tego piłkarza prostopadłą piłkę zagrał Żelazowski. Pierwszy strzał Bałeckiego obronił Maciej Wiśniewski, ale dobitka była skuteczna. Na strzelenie trzeciej bramki zabrakło czasu.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?