Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, okazało się jednak, że nikt nie wymaga hospitalizacji.
- Jechałam ul. Zachodnią w stronę Zgierza, nagle radiowóz z dużą prędkością wjechał na skrzyżowanie, nie zdążyłam się zatrzymać - opowiada kierująca renault.
Mł. asp. Grzegorz Wawryszuk z łódzkiej drogówki twierdzi, że funkcjonariusze ruszyli w pościg za autem, które skręciło w lewo mimo zakazu.
- Policjanci z ósmego komisariatu zobaczyli, jak kierowca jadący ul. Zachodnią od strony Zgierza skręca w lewo w ul. Lutomierską - opowiada funkcjonariusz. - Ruszyli za nim i gdy przecinali wschodnią nitkę ul. Zachodniej, w tylne prawe nadkole radiowozu uderzył samochód osobowy. Ponieważ światło było czerwone, to mimo włączonych syren za spowodowanie kolizji odpowie kierujący radiowozem.
Oba auta zostały mocno rozbite. W renault wystrzeliły poduszki powietrzne; właścicielka auta uważa, że nie da się go już naprawić.
Do czasu usunięcia samochodów z jezdni policja zablokowała północny pas ul. Lutomierskiej na odcinku od pl. Kościelnego do ul. Zachodniej.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?