MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rekordy ceny euro

Zygmunt Chabowski
Rok temu wspólna waluta europejska warta była nad Wisłą niecałe 3,60 zł, ostatniego dnia stycznia 2003 r. – 4,10 zł, a wczoraj jej cenę w NBP ustalono na 4,31 zł. Faktycznie była droższa o 2 grosze.

Rok temu wspólna waluta europejska warta była nad Wisłą niecałe 3,60 zł, ostatniego dnia stycznia 2003 r. – 4,10 zł, a wczoraj jej cenę w NBP ustalono na 4,31 zł. Faktycznie była droższa o 2 grosze. Tak drogiego euro nie był od trzech i pół roku.

Drożeje też frank szwajcarski, waluta, w której sporo Polaków pobrało bankowe pożyczki. W ciągu roku jego wartość wzrosła o 40 groszy – wczoraj kosztował 2,92 zł. Zupełnie inaczej zachowuje się amerykański dolar. W lutym 2002 r. kosztował 4,23 zł, na początku ubiegłego miesiąca 3,82, a wczoraj 3,97 zł.

Kwaśne miny mają importerzy zagranicznych towarów i tzw. dóbr konsumpcyjnych. Teraz każde wydane euro kosztuje ich o 70 groszy więcej niż rok temu. Kurczy się zysk, zmniejsza atrakcyjność zakupów.

Wysoki kurs euro uderza też w nabywców niektórych marek samochodów, np. mercedesów i volvo. Różnice w cenie mogą sięgać kilku tysięcy złotych. Tracą miłośnicy podróży i zagranicznych wczasów – więcej płacą za skierowania i bilety, drożej wypada też kieszonkowe. Minorowe nastroje mają także kredytobiorcy. Gros pożyczek zaciągnęli w euro i frankach. Spłata raty kosztuje więc coraz więcej. Zyskali tylko posiadacze kredytów dolarowych.

Poprawiają się natomiast nastroje eksporterom. Prezes łaskiego Kastora liczy na dodatkowe wpływy. Również dla Skórimpeksu zmiany w notowaniach walut są pozytywne.

Niektórzy producenci ze sfery przemysłu lekkiego mają podwójną radość. Z reguły bowiem import surowców rozliczany jest w dolarach, eksport w euro. Zyskać można więc dodatkowo.

O przeszacowaniu złotego mówiono od dawna. Rząd obwiniał mocną złotówkę o wszelkie niepowodzenia gospodarcze, naciskano na Radę Polityki Pieniężnej by ta, tnąc stopy procentowe, osłabiła złotego. Rada cięła, ale wartość złotego nie spadała. Przyczyna? Wielkie ilości obligacji, które władza wystawiała na sprzedaż, łatając w ten sposób deficyt budżetowy. Wpływów jest zbyt mało i dlatego rząd emituje weksle. Przypomnijmy, że kiedyś trzeba je będzie wykupić. Ocenia się, że w Polsce zaangażowanych jest w „papierowy” biznes 7 miliardów dolarów.

Wszystko się jednak zmieniło za przyczyną wielkiej i małej polityki. Ryzyko wojny między USA a Irakiem skutecznie odstraszyło banki, fundusze i bogatych ludzi od inwestowania w lokaty dolarowe i amerykańskie giełdy.

Owocem jest osłabienie dolara i wzmocnienie euro. Rok temu euro warte było 90-92 centy amerykańskie, w ostatnich dniach o 15 centów więcej. Wczoraj padł czteroletni rekord: 1,09 dolara za euro! Złotówka podąża za tymi zmianami.

Drugą i najświeższą przyczyną jest koalicyjne trzęsienie ziemi w Polsce. Niepewność losów rządu Millera i możliwość kryzysu politycznego zachwiały złotówką. Taka sytuacja może trwać całą wiosnę. Analitycy rynków finansowych są zgodni – złoty nie będzie stabilny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

POLITYCY jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto