Zaalarmowała Centrum Zarządzania Kryzysowego, a to straż miejską. Strażnicy zabezpieczyli teren, ponieważ istniało podejrzenie, że wąż może być jadowity i wezwali na pomoc leśniczego ds. zwierząt. Za pomocą kija udało się włożyć gada do worka.
- Niestety w Łodzi nie ma specjalistycznych służb, które dysponowałyby wiedzą na temat zwierząt egzotycznych i sprzętem potrzebnym do ich odławiania - mówi Kamil Polański, leśniczy ds. zwierząt.
Węża przewieziono do zoo.
- Wygląda na to, że jest to pyton ciemnoskóry - mówi Włodzimierz Stanisławski, zastępca dyrektora ogrodu zoologicznego. - Jest jednak bardzo zestresowany, mógł więc zmienić kolor skóry. Aby mieć pewność, musimy poczekać, aż się oswoi. Pewne jest natomiast, że nie należy do gatunków jadowitych.
Wąż ma rany na grzbiecie. We wtorek przebywał w osobnym terrarium. W środę zbada go weterynarz. Istnieje prawdopodobieństwo, że zabłąkany w parku gad uciekł właścicielom lub specjalnie został przez nich wypuszczony.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?