Ewa Freyberg, wiceminister gospodarki: Przegraliśmy z powodu słabej sieci komunikacyjnej
*****
- Jest pani zaskoczona, że francuski koncern wybuduje swoją nową fabrykę w słowackiej Trnavie, a nie w Radomsku?
Ewa Freyberg: – Tak, bardzo. Naprawdę liczyliśmy, że wybór padnie na Radomsko i region łódzki. Do ostatniej chwili byliśmy równorzędnym partnerem.
- Dlaczego przegraliśmy?
– Zdecydował jeden powód: logistyka. Słowacy mają po prostu znacznie lepszą sieć transportową, w tym dostęp do żeglownego Dunaju. Radomsko zajęło drugie miejsce, ale, niestety, srebrny medal to nie zwycięstwo.
- Ale to nie pierwsza tak spektakularna klęska. Rok temu Radomsko przegrało rywalizację z czeskim Kolinem o podobną inwestycję Toyoty-Peugeota. Czy rok to za mało na wyciągnięcie wniosków?
– Wnioski wyciągnęliśmy, ale rok to za mało na zbudowanie dobrej sieci komunikacyjnej.
- Czy chodzi tylko o sieć komunikacyjną? Czesi zaoferowali wtedy chyba lepsze warunki finansowe – przede wszystkim zwolnienia podatkowe…
– Nie mieliśmy dostępu do czeskiej oferty. Wiem, że warunki finansowe były zbliżone, a decydującym czynnikiem także wtedy okazał się jednak transport.
- Burmistrz słowackiej Trnavy, nie bez racji jak się okazało, podkreślał niedawno, że atutem jego miasta są niższe oczekiwania zarobkowe potencjalnych pracowników…
– Rzeczywiście, PSA podało to jako jedną z przyczyn lokalizacji inwestycji na Słowacji, ale nie chodziło o same zarobki, bo to nie pracownicy stawiają warunki, lecz o przeciętne koszty pracy, które są tam niższe. Chciałabym jednak zaznaczyć, że Radomsko było tym razem znacznie lepiej przygotowane niż rok temu. I nie jest to tylko moja opinia, ale i strony francuskiej, która bardzo wysoko oceniła przygotowanie Radomska do inwestycji, a także zastosowane przez nas zachęty finansowe.
- Może Francuzi powiedzieli to z kurtuazji?
– Potrafię odróżnić kurtuazję od faktów.
- I administracja rządowa, i samorządowa nie mają sobie nic do wyrzucenia po tej przegranej?
– Nie. Zrobiliśmy wszystko, co możliwe. Gdyby zapytał mnie pan trzy miesiące temu, co jest naszym najsłabszym punktem, powiedziałabym to samo co dziś: infrastruktura komunikacyjna. Ale nie traktujmy wyboru Słowacji jako klęski. Teren inwestycyjny w Radomsku jest przygotowany, po raz pierwszy zauważyłam również tak zgodne współdziałanie samorządów Radomska, Piotrkowa i Częstochowy, w tym gotowość do poniesienia ciężarów finansowych dla pozyskania inwestycji.
- Czy ma pani coś na osłodę dla Radomska i regionu łódzkiego?
– W tej chwili nie ma porównywalnej oferty inwestycyjnej.
- Czego nauczy nas druga, tak poważna porażka inwestycyjna w ciągu roku?
– Wnioski wyciągnęliśmy już wcześniej, ale wszystko wymaga czasu. Rząd przyjął narodowy plan rozwoju na najbliższe lata. Z 3,7 miliarda euro połowa będzie przeznaczona na poprawę sieci transportowej, z czego znaczna część na rozwój sieci drogowej. Myślę, że w połączeniu z oczekiwanym wejściem do Unii Europejskiej, w najbliższym czasie Polska będzie coraz atrakcyjniejszym miejscem lokowania zagranicznych inwestycji i wysiłek włożony w przygotowanie terenu w Radomsku nie został zmarnowany.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?