Agata Butwiłowska (królewna Kryzia), Bartek Brożyna (Młynarczyk) i Marcin Marzec (Kot) zmieniają go w zabawną farsę okraszoną mnóstwem rockowych piosenek (kompozytor Wiktor Szostak). Na przemian śpiewają, biegają i skaczą po scenie, budując dość dynamiczne widowisko.
Wprawdzie Kryzia jest smutna, ma złamane serce i chce odebrać sobie życie, a Młynarczyk nie ma nawet porządnych skarpetek, ale miłość wisi w powietrzu. Tym bardziej że Kot w czerwonych glanach z typowym dla siebie wdziękiem i szczęściem mruczka spadającego zawsze na cztery łapy doskonale aranżuje przyszłość swego pana. To dzięki niemu Kryzia i Młynarczyk wreszcie zakochują się w sobie.
Nie tylko jednak doskonała gra młodych aktorów sprawia, że ten rozgrywany na Małej Scenie spektakl wart jest polecenia. Doskonale grają też świetne kostiumy (szczególnie cukierkowo-marchewkowa Kryzia) i cała scenografia Mariki Wojciechowskiej z dość oryginalnym, królewskim tronem na czele... Warto się wybrać!
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?