Od lat mecz koszykarek z Łodzi i Pabianic nie zapowiadał się tak atrakcyjnie, jak jutrzejsze spotkanie ŁKS – PZU Polfa. Trzecia drużyna w tabeli podejmuje niepokonanego lidera. Początek o godz. 17.
Po raz pierwszy od dłuższego czasu hala przy al. Unii będzie wypełniona. Łódzcy kibice wietrzą sensację i liczą na przerwanie czteroletniej passy niepowodzeń ŁKS w spotkaniach z pabianiczankami.
Pabianiccy wierzą, że ich zespół pozostanie niepokonany i poprawi bilans meczów z łodziankami. Ligowa konfrontacja Łódź – Pabianice odbędzie się po raz 88. W dotychczasowych 87 meczach ŁKS odniósł 45 zwycięstw, a jego pabianicki rywal 42. Początek rywalizacji sięga roku 1973, a więc wkrótce minie 30 lat od pierwszego meczu w ekstraklasie pomiędzy drużynami trenerów Józefa Żylińskiego (ŁKS) i Henryka Langierowicza (Włókniarz Pabianice).
Tradycyjnie mecz ma wiele dodatkowych kontekstów. Losy koszykarek łódzkich i pabianickich przeplatają się bowiem od lat. W zespole ŁKS wystąpi pięć byłych pabianiczanek: Milena Owczarek, Magdalena Włodarska, Joanna Szymańska, Agnieszka Makowska i Gabriela Toma. W PZU Polfie natomiast zagrają cztery eksłodzianki: Sylwia Wlaźlak, Agnieszka Jaroszewicz, Elżbieta Trześniewska i Katarzyna Szołtysek. Łódzki rozdział w sportowym życiorysie ma także trener Mirosław Trześniewski.
Splatały się również losy szkoleniowców. Andrzej Nowakowski i Mirosław Trześniewski pracowali razem w ŁKS w latach 1994-97 odnosząc mistrzowskie sukcesy. Trudno więc spodziewać się, że jeden drugiego potrafi czymkolwiek zaskoczyć.
Decydowała będzie raczej dyspozycja zespoły w tym dniu.
Pabianiczanki wróciły minionej nocy z Jugosławii, gdzie rozegrały czwarty mecz Euroligi, ulegając Buducnosti Podgorica 66:70. Po wcześniejszych spotkaniach w tych rozgrywkach zawodniczki nie wykazywały w meczach ligowych objawów zmęczenia. Tak będzie zapewne i tym razem. Nie wiadomo natomiast, czy czwarta porażka, a trzecia doznana w podobnych okolicznościach, po wyrównanej grze, nie pozostawi już śladu w ich psychice. To pierwsze zmartwienie trenera Trześniewskiego.
Drugim są kontuzje. W jutrzejszym spotkaniu nie zagra Renata Piestrzyńska wyłączona z treningów na kilka tygodni. Skutki urazów odczuwają także Katarzyna Szołtysek i Leona Krystofova, a Katarina Polakova musi pracować nad odbudowaniem formy. PZU Polfa jest jednak doświadczoną drużyną, świadomą swojej siły i z pewnością potrafi się zmobilizować w obliczu prestiżowego spotkania.
Trener ŁKS Andrzej Nowakowski mieć będzie do dyspozycji wszystkie zawodniczki, świetnie umotywowane, wierzące w swoją szansę. Pod znakiem zapytania stał występ Alicji Perlińskiej, która najpierw miała drobny uraz łydki, a ostatnio nabawiła się kontuzji barku. Jutro jednak zagra.
*****
- Pozostałe mecze, w sobotę: Quay Poznań – SMS PZKosz Warszawa (godz. 16.30), Meblotap Chełm – Wisła Kraków (17), Cukierki Odra Brzeg – Zapolex Toruń (18), Aquapark Polkowice – Ślęza Wrocław; w niedzielę: Łączność Olsztyn – Lotos Gdynia (17).
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.6/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?