MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pudzian w... Disneylandzie - czy nasz siłacz utrze nosa Amerykanom?

(pas)
Jutro siłacz nad siłacze - Mariusz Pudzianowski - startuje w zawodach w Londynie. Najważniejszą imprezą dla Dominatora będą wrześniowe mistrzostwa świata, które odbędą się w Disneylandzie.

Jutro siłacz nad siłacze - Mariusz Pudzianowski - startuje w zawodach w Londynie. Najważniejszą imprezą dla Dominatora będą wrześniowe mistrzostwa świata, które odbędą się w Disneylandzie.

Ma pan satysfakcję, że odegrał się pan na siłaczach zza oceanu za krzywdzącą porażkę w Stanach, nie dając im szans w zawodach Viking Power?

Mariusz Pudzianowski: - Puchar Świata do mnie należy. To, że w jednej imprezie zająłem drugie miejsce, niczego nie zmienia. Już jutro znów będę miał za rywali dwóch Amerykanów.

Gdzie pan startuje?

- W Londynie w Strong Cup. Wierzę, że będę mocniejszy od moich 14 konkurentów.

Czy wystartuje Amerykanin, aktualny mistrz świata?

- Nie, on mówi, że skoro jest mistrzem, to udział w takich zawodach go nie interesuje. Zapowiada natomiast swój udział w pojedynku o kolejny tytuł.

Kiedy i gdzie odbędą się tym razem mistrzostwa świata siłaczy?

- Rozpoczną się w połowie września w... Disneylandzie.

Kiedy rozpocznie pan przygotowania do tej imprezy?

- Ja już ostro ganiam. I uważam, że cały czas utrzymuję wysoką formę. Zawody w Polsce wygrałem 6:0. Za granicą też trudno mnie przegonić. Muszę jeszcze trochę popracować nad techniką dźwigania ciężarów, żeby być pewnym, iż niczego nie zaniedbałem i jestem gotowy na 100 procent do walki o odzyskanie mistrzowskiego tytułu.

Jakie konkurencje zaplanowali organizatorzy?

- Na razie tego nie wiem. Wszystkiego można się spodziewać. Z pewnością będą chcieli, żeby zwyciężył ich człowiek, wszak Amerykanie uważają się za niepokonanych. Ale tym razem ja postaram się im utrzeć nosa.

Doszło panu ostatnio sporo nowych... filmowo-telewizyjnych obowiązków.

- Zagrałem w odcinku serialu "Niania", który pojawi się we wrześniu na antenie. Wziąłem też udział w realizowanym dla Polsatu programie "Dzień kangura".

Co pan w nim robił?

- Przez cały dzień zajmowałem się szóstką dzieciaków w wieku od 2 do 10 lat. To nowy program, w którym gwiazdy zajmują się nieznośnymi dziećmi.

I jak panu poszło?

- Nie będę zdradzał szczegółów, wszystko będzie można zobaczyć w telewizji. Było troszeczkę kłopotów, ale jakoś z nich wybrnąłem.

Czy po tym programie nie przymierza się pan do założenia rodziny?

- Jeszcze na to stanowczo za wcześnie!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto