– Wydajemy zezwolenia na wycięcie drzew głównie na terenach, gdzie są prowadzone inwestycje, w miejscach, gdzie buduje się osiedla czy zakłady pracy – mówi Dariusz Wrzos, dyrektor wydziału.
Wycinane są także drzewa zagrażające bezpieczeństwu, mogące runąć na chodnik, jezdnię czy zabudowania. Większość z nich to topole, masowo sadzone w latach 60. i 70. ubiegłego wieku, które teraz są już stare i kruche.
W miejsce usuniętych roślin sadzi się nowe – ok. 7 tysięcy sztuk rocznie. Przybywa klonów zwyczajnych i jaworów, lip, a także drzew owocowych, np. śliw, którymi obsadza się pobocza dróg.
– Szacujemy, że drugie tyle sadzą łodzianie przed domami, na działkach. Oceniamy więc, że w Łodzi drzewnie ubywa – dodaje Dariusz Wrzos.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?