Ponad 53 tysiące**kreacji ze wszystkich spektakli ma Teatr Wielki w Łodzi, w tym aż 10 tysięcy można wypożyczyć**. Wśród nich są stroje z oper, takich jak: "Straszny Dwór", "Halka", "Kniaź Igor", "Carmen", "Pan Twardowski", "Rigoletto", "Zemsta Nietoperza", "Tosca".
To jest jeden z nielicznych teatrów, który posiada ubrania jeszcze z czasów swojego powstania. - W innych teatrach jest ich znacznie mniej. Niewiele z nich też przetrzymuje je tak długo. A my mamy nawet taki, który ma 43 lata - mówi z dumą Mariola Stasiak, pracująca w Teatrze Wielkim.
Pani Mariola zaczęła pracować w Teatrze Wielkim ponad trzy lata temu. Wcześniej pracowała jako księgowa i sekretarka. - Trafiłam tu przez przypadek. Wysyłałam CV i okazało się, że zwalnia się miejsce w pracowni kostiumowej - opowiada. "Doradczyni strojów" nie narzeka na swoją pracę, a wręcz przeciwnie. - Chyba zawsze miałam duszą artystyczną, a tu się ona przydaje. To jest naprawdę fajna praca, ze względu na atmosferę i kontakt z ludźmi - przekonuje mnie Pani Mariola.
Miara w oczach, czyli wybieranie strojów
Pani to chyba ma miarę w oczach? - pytam się. Wspominam ostatniego Foto Deja, który odbył się w Teatrze Wielkim, bez problemu trafiała Pani z rozmiarem dla mnie. - To jest tak, że już kojarzę sylwetkę danego artysty ze sceny. I kiedy mam ubrać kogoś innego, to już wiem, co będzie na niego dobre - śmieje się Stasiak.
"Miara w oczach" z pewnością się przydaje, bo w ciągu miesiąca przez dział garderoby przewija się z 50 osób. Największe oblężenie jest podczas karnawałów, w tzw. okresie majowym aż do sierpnia. W tym czasie odbywa się dużo imprez plenerowych i firmowych. - Ale wypożyczalnia również cieszy się sporym zainteresowaniem w okresie szkolnym i akademickim - dodaj Stasiak.
Dorota Kozon podczas Foto Deja | Ulubiona sukienka Pani Marioli |
Nie wszystkie jednak stroje można wypożyczyć. Na pewno nie można wypożyczać kostiumów z repertuaru bieżącego, strojów, które są w tzw. depozycie, czyli przedstawienia zeszły, ale mogą powrócić jeszcze na deski teatru. - Dużym zainteresowaniem cieszą się stroje staropolskie, hiszpańskie, wszystkie z końca XVII wieku, czyli ta wykwintna Francja - surduty, balowe suknie - opowiada Stasiak. Taką nietypową kreację miała okazję założyć 18-letnia Marta Hodoń, podczas Foto Deja w Teatrze Wielkim. Według niej suknia nie pozwala swobodnie się poruszać, nie wyobraża sobie w niej przechodzić lata. - Ich zakładanie też nie jest łatwe, mają tyle zapinek na plecach, więc aby się ubrać potrzebna jest pomoc - żali się Marta. Oryginalną sukienkę miała też okazję założyć podczas Foto Deja Dorota Kozon. - Sukienka fajna, ale nie zazdroszczę dziewczynom, które musiały je nosić w tamtych czasach. Po godzinie już mi było gorąco - stwierdza Dorota. - Nosząc ją doceniłam ubrania z XXI wieku - kwituje Marta.
Wypożyczenie takiego stroju kosztuje od 35 do 150 złotych za dobę. Dodatkowo trzeba zapłacić kaucję - 100 zł, która jest zwrotna po oddaniu stroju.
W najbliższą niedzielę (3 paźdzernika) każdy, kto chciałby mieć w swojej kolekcji strój prosto ze sceny, będzie miał taką możliwość. W Teatrze Wielkim, między godziną 9 a 14 odbędzie się bowiem kiermasz kostiumów. |
Czytaj także:
- Wychowankowie łódzkiego domu dziecka uczą się dorosłości
- Upadłość Orbis Travel - wiadomo, kiedy turyści wrócą do kraju
Zobacz też na MM Łódź
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?