Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownik lotniska dojeżdża do pracy rowerem 62 km!

(tj)
Po 62-kilometrowej podróży Andrzej Klimkiewicz zrzuca strój rowerzysty i zakłada kombinezon koordynatora ruchu naziemnego. Fot. Paweł Łacheta Andrzej Klimkiewicz bez względu na pogodę dwa razy w tygodniu pedałuje na ...

Po 62-kilometrowej podróży Andrzej Klimkiewicz zrzuca strój rowerzysty i zakłada kombinezon koordynatora ruchu naziemnego. Fot. Paweł Łacheta

Andrzej Klimkiewicz bez względu na pogodę dwa razy w tygodniu pedałuje na rowerze przez 3 godziny, by dojechać do pracy. Mieszka w Łowiczu, a pracuje jako koordynator ruchu naziemnego w łódzkim Porcie Lotniczym imienia Władysława Reymonta.

Do pokonania ma 62 kilometry w jedną stronę. Jeździ 8 miesięcy w roku, od marca do października, zarówno w dzień, jak i w nocy. W ciągu 5 lat przejechał już prawie 40 tys. kilometrów!

- Rowery i samoloty są moją pasją - mówi. - Dlatego pokonuję ten dystans z wielką przyjemnością. Na lotnisku odpowiadam za ustawienie i parkowanie samolotów. Jedyne, co mi przeszkadza w czasie dojazdu do pracy, to olbrzymi ruch samochodów ciężarowych na odcinku Stryków - Głowno. Kocioł jest potworny, ale nie odpuszczam.

Gdy pan Andrzej rozpoczyna swój dyżur na lotnisku o godz. 4.30, z domu wyrusza po godzinie 1 w nocy.

- Wtedy kładę się po prostu nieco wcześniej spać - dodaje. - Jak w czasie jazdy mocno leje, to chowam się na parę minut pod drzewem. Ale nie zdarzyło mi się jeszcze spóźnić na dyżur - zawsze jestem przed czasem. Gdybym jeździł pociągiem czy busem, czas dojazdu do pracy niewiele by się skrócił. W Łodzi przecież trzeba jeszcze przejechać pół miasta autobusem miejskim, a to zajmuje ponad pół godziny.

Pan Andrzej jeździ ze średnią prędkością około 25 km/h.

- Ale będę jeździł szybciej, bo już zamówiłem nowy rower, tzw. szosówkę, specjalnie przystosowaną do dalekich tras po równej nawierzchni - cieszy się koordynator ruchu. - No i będzie ważyła tylko 9 kg. To zdecydowanie poprawi moje osiągi.

Andrzej Klimkiewicz na lotnisku pracuje od 6 lat. Na początku do pracy dojeżdżał samochodem, ale rok później połknął rowerowego bakcyla i od tego czasu pedałuje.

Grafik dyżurów jest tak ustawiony, by pan Andrzej nie musiał dojeżdżać codziennie. Gdy kończy dyżur, jedzie odpocząć do rodziny w Łodzi. Następnego dnia kolejny dyżur i powrót do Łowicza. Po dwóch dniach wolnych ponownie wskakuje na rower i mknie parkować samoloty w łódzkim porcie lotniczym.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto