- W ubiegły piątek zauważyliśmy, że z terenu naszego zakładu zniknęły niektóre elementy wiat. Powtórzyło się to w kolejnych dniach. Skradziono kasety informacyjne, ramy z gablot reklamowych, a nawet rurę nierdzewną o długości 6 m. Podjęliśmy próbę namierzenia złodzieja – opowiada Krzysztof Kurzyk, mistrz w Dziale Infrastruktury Przystankowej. – I nam się poszczęściło. Jeden z naszych ludzi zjechał z miasta trochę później niż zwykle i nakrył złodzieja na gorącym uczynku.
Mężczyzna schował się pod zadaszeniem i szykował kolejną ramę z gabloty do przerzucenia przez płot. To właśnie przeskakując przez płot dostawał się na teren Zakładu Torów i Sieci.
– Podjeżdżał pod nasz płot od strony marketu i to na rowerze miejskim. Rozbierał ramy na miejscu. Zostawiał, co nie było mu potrzebne, a potem przerzucał ramy przez płot. Siadał na rower i odjeżdżał z kradzionymi elementami wiat. Zanim go zatrzymaliśmy, zdążył już przerzucić przez płot kolejną ramę. Zapytany co robi na terenie zakładu, opowiedział krótko: „Zbieram złom na dzielnicy”. Obezwładniliśmy złodzieja i oddaliśmy go w ręce policji.
- Pojechaliśmy na skup złomu, ale niewiele udało się odzyskać. Tłumaczyli się, że jak przynoszone były zielone elementy, to od razu wiedzieli, że to od wiat. A teraz mężczyzna przynosił szare elementy wiat secesyjnych i to uśpiło ich czujność, nie rozpoznali ich - mówią pracownicy MPK.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?