Sejm uchwalił przepis, który spowoduje, że więźniowie będą stanowili groźną konkurencję dla bezrobotnych, którzy za kraty nie trafili. Szybko mogą oni przejąć cały rynek ofert prac chałupniczych oraz niewymagających specjalistycznych kwalifikacji. Właściciel firmy zatrudniając przestępcę odbywającego karę więzienia za taką samą pracę zapłaci mu bowiem dwa razy mniej niż każdemu bezrobotnemu. Do tej pory skazany, zatrudniony przez zewnętrzną firmę na cały etat, musiał dostawać minimalną, ustawową płacę wynoszącą 760 zł, tak jak wszyscy inni pracownicy. Pracodawcy woleli więc dawać etat bezrobotnemu.
Parlament uznał, że jest to złe rozwiązanie i uchwalił, że minimalna płaca na pełnym etacie dla skazanego ma wynosić połowę ustawowego minimum, czyli 380 zł. Teraz pracodawca zastanowi się, czy dać zatrudnienie osobie zarejestrowanej w urzędzie pracy, czy na jej miejsce przyjąć dwóch skazanych. Może się więc okazać, że wkrótce rynek prac np. przy sprzątaniu miasta, porządkowaniu parków itp. opanują panie i panowie w bluzach z napisem "ZK", czyli zakład karny.
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?