MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pożegnali 14-letnią Anię

(mj)
Grób Ani przykryły setki białych kwiatów.
Grób Ani przykryły setki białych kwiatów.
Ponad tysiąc osób wzięło udział w uroczystościach pogrzebowych 14-letniej Ani, gdańskiej gimnazjalistki, która - upokorzona przez kolegów - popełniła samobójstwo. W kościele pw. św.

Ponad tysiąc osób wzięło udział w uroczystościach pogrzebowych 14-letniej Ani, gdańskiej gimnazjalistki, która - upokorzona przez kolegów - popełniła samobójstwo.

W kościele pw. św. Jana Chrzciciela w rodzinnej miejscowości dziewczynki - Kiełpinie koło Gdańska - zebrali się jej rodzina, przyjaciele, koledzy. Część z nich przyniosło białe róże. Przyjechali także uczniowie z całego Pomorza, przedstawiciele władz. Mszę odprawił metropolita gdański, arcybiskup Tadeusz Gocłowski. Mówił, że o uczniach gdańskiego gimnazjum usłyszała cała Polska. Ale nie za sprawą osiągnięć w nauce czy sporcie, ale za sprawą klęski - zniszczonego człowieczeństwa, najpierw jednak poniżonego.

Po mszy Ania została pochowana na miejscowym cmentarzu.

Żałoba w Łodzi

We wszystkich szkołach w kraju, także w Łodzi, uczniowie minutą ciszy uczcili pamięć gimnazjalistki.

- Siedmiuset uczniów z nauczycielami wyszło na korytarz i na chwilę stanęło w całkowitym milczeniu. Flaga na szkole przewiązana jest kirem - opowiada Janusz Rześniowiecki, dyrektor ZSO nr 5 przy ul. Królewskiej. - Z młodzieżą o dramatach, jakie może spowodować agresja, rozmawiają wychowawcy.

W XXI LO przy ul. Kopernika poruszeni uczniowie przez wiele godzin dyskutowali o upokorzeniu i samobójstwie gdańskiej gimnazjalistki. Mocne słowa padały pod adresem "drani, którzy to zrobili", braku reakcji innych kolegów. Podkreślali, że nikt nie myśli o prawie "normalnych" uczniów do bezpiecznego zdobywania wiedzy.

W Gimnazjum nr 44 na apelach spotkały się klasy I, II i III.

- Głośna gdańska tragedia to sygnał, że zło może stać się codziennie, także na naszych oczach - mówi Grażyna Wojdyła, dyrektor gimnazjum. - Nie chcemy, by dopiero śmierć skłaniała do reflesji.

- Był apel i rozmowy z dziećmi - mówi Anna Kordas, pedagog SP nr 24. - Potrzebne będą być może kolejne spotkania, także z rodzicami.

* * * * *

Ania była moja przyjaciółką...

Wiem, że zaraz zostanę przez was zmieszana z błotem. Kolegowałam się z Anią. Kiedy to się stało, byłam w klasie i nie krzyknęłam, nie tupnęłam nogą, nie powiedziałam nic. Żadne wytłumaczenie mnie nie usprawiedliwi, ale ja się bałam. Że oni zrobią to samo ze mną. Nie wiedziałam, że tak to się skończy... Chcę pożegnać moją przyjaciółkę, tylko tyle mogę teraz zrobić... (wypowiedź jednej z koleżanek ani na forum internetowym).

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto