Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powrót zapaśnika Michała Busse

(dk)
Jego zapaśnicza kariera jest wyjątkowa. Michał Busse ma dziś 53 lata, a ostatnio w ważnym meczu Bundesligi zwyciężył 24-letniego Klausa Adamca 2:0. Łodzianin, mieszkający od 22 lat w Niemczech, zamierza wrócić w ...

Jego zapaśnicza kariera jest wyjątkowa. Michał Busse ma dziś 53 lata, a ostatnio w ważnym meczu Bundesligi zwyciężył 24-letniego Klausa Adamca 2:0. Łodzianin, mieszkający od 22 lat w Niemczech, zamierza wrócić w rodzinne strony i zająć się szkoleniem następców.

Busse należy do najwybitniejszych zapaśników w historii tej dyscypliny sportu. W barwach łódzkich Budowlanych siedmiokrotnie wywalczył tytuł mistrza Polski.

Zajmował szóste miejsca w mistrzostwach Europy w Katowicach oraz w mistrzostwach świata w amerykańskim San Diego. Nie omijał go jednak wielki pech. Trzykrotnie nominowany do udziału w igrzyskach olimpijskich, nigdy w nich nie wystartował. W 1972 roku w Monachium był rezerwowym, cztery lata później do Montrealu za niego pojechał działacz, wreszcie w 1980 roku w Moskwie start uniemożliwiła mu kontuzja.

Wyjechał do Niemiec. Był gwiazdą zespołów Bundesligi od najwyższej klasy rozgrywkowej do trzeciej ligi, gdzie występuje do dziś. Wszędzie w roli walczącego trenera. Nie dość że zdobywał punkty, to jeszcze wyszkolił kilku znanych niemieckich zapaśników, m.in. mistrzów tego kraju.

Święcił triumfy w mistrzostwach świata weteranów. W 1994 roku w Rzymie wywalczył brązowy medal, w 2000 roku w Niemczech był czwarty, a w ub. roku w szwajcarskim Martiny został mistrzem świata weteranów.

– Krótko po tym sukcesie występowałem w kolejnym meczu mojego zespołu Seeheim Darmstadt – mówi Michał Busse. – Działacze szykowali się do dużej fety z tej okazji, a ja liczyłem, że stoczę walkę z mało wymagającym rywalem. Tymczasem okazało się, że naprzeciw mnie staje jeden z najzdolniejszych zapaśników, o 29 lat młodszy Adamec.

Spiker ogłasza: walczy Michał nasz mistrz świata, a ja boję się blamażu. Koncentracja i doświadczenie zrobiły swoje. Wygrałem 2:0.

Prawdopodobnie nie będzie bronił tytułu mistrza świata weteranów. W sierpniu imprezę organizują Irańczycy, ale to zapalny region świata. Busse, podobnie jak inni zawodnicy, ma obawy o swoje bezpieczeństwo. Choć klub całkowicie pokrywa koszty wyjazdu, raczej zrezygnuje.

Na szczęście nie zamierza całkowicie zerwać z zapasami. Michał Busse wkrótce wróci do Łodzi i rozpocznie zajęcia z najmłodszymi. Na pewno wychowa swojego następcę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto