Wczoraj na stawie przy ulicy Liściastej (za torami) pojawiły się łabędzie. Para dorosłych i dwójka młodych trafiła tu najprawdopodobniej z pobliskiego parku im. Mickiewicza. Mieszkańcy okolicznych domostw, choć zadowoleni z towarzystwa, boją się o ptaki.
- Chcemy, by je zabrano - mówi Małgorzata Marciniak. - Lokatorzy mieszkający w domach kilkaset metrów dalej wabią ptaki na chleb, chwytają, zabijają i zjadają. Kilka razy spotkaliśmy się już z taką sytuacją. Nie chcemy, by łabędziom przydarzyła się krzywda.
Mieszkańcy zwrócili się w tej sprawie do inżyniera miasta, który odmówił jednak zabrania ptaków.
- Nie zajmujemy się takimi przypadkami - poinformował nas dyżurny inżynier.
Czy to możliwe, by ptaki trafiały do garnków okolicznych mieszkańców? - Mięso łabędzi jest jak najbardziej jadalne - informuje Ryszard Topola, dyrektor łódzkiego zoo. - Kiedyś trafiało jako smakołyk na dworskie stoły. Jednak osobiście nigdy nie spotkałem się z polowaniem na te ptaki. Obawiam się też, że na razie zwierząt nie można usunąć ze zbiornika. Są w swoim naturalnym środowisku, więc nie powinno się ich przemieszczać.
Możliwe jednak, że za kilka dni ptaki zostaną jednak przeniesione w inne miejsce. - Gdy pogoda się załamie, będą potrzebowały pomocy - dodaje dyr. Topola. - Wtedy pewnie zaopiekują się nimi służby miejskie.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?