MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Polska wygrała organizację EURO 2012! Łódź przegrała...

(pas, m. st., hof)
Łódź z kretesem przegrała walkę o współorganizację EURO 2012. Wielka forsa przeszła nam koło nosa. Zdaniem zapytanych przez nas doradców finansowych, Łódź straciła na tym ostrożnie licząc około 200 milionów euro! ...

Łódź z kretesem przegrała walkę o współorganizację EURO 2012. Wielka forsa przeszła nam koło nosa. Zdaniem zapytanych przez nas doradców finansowych, Łódź straciła na tym ostrożnie licząc około 200 milionów euro! Takiego morza pieniędzy nie zarobi miasto i jego mieszkańcy, tylko dlatego, że urzędnicy z Piotrkowskiej nie zauważyli, iż futbol nakręca gospodarczą koniunkturę.

Prezydent Jerzy Kropiwnicki uważa, że jako urzędnik zrobił wszystko, co do niego należało. Powołał komitet honorowy miasta - kandydata do EURO 2012. Wśród osób zaproszonych znalazł się Jacek Saryusz-Wolski - wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, wojewoda łódzki Stefan Krajewski, marszałek województwa łódzkiego Stanisław Witaszczyk. Ciekawi ludzie, wielcy i wybitni znawcy sportu i piłki nożnej.

-Naszym najpilniejszym zadaniem było wypełnienie szczegółowego formularza zgłoszeniowego zawierającego wymogi UEFA wobec miast kandydatów ubiegających się o współorganizację EURO 2012 - mówił prezydent Jerzy Kropiwnicki. - Jest to pokaźna książeczka.

Jak widać, okazała się ona dla naszych rządzących za gruba i za mądra.

Przegraliśmy z kretesem, choć mamy ogromne atuty. Łódź znajduje się w środku Polski, na skrzyżowaniu wielkich europejskich dróg. To wprost wymarzone miejsce do organizowania największej sportowej imprezy w Europie.

Mamy dwa I-ligowe kluby piłkarskie z wielkimi sportowymi tradycjami i sukcesami. Mamy kibiców, którzy na ważne futbolowe wydarzenia wykupują bilety na wiele dni przed imprezą.

Mamy wreszcie wielkie piłkarskie osobowości - Zbigniewa Bońka, Józefa Młynarczyka, których władze miasta powinny wykorzystać podczas walki o organizację EURO.

To jednak okazało się za mało, żeby zapewnić Łodzi i jej mieszkańcom lepszą przyszłość. Miejmy nadzieję, że pan prezydent znajdzie chwilę czasu, żeby wyjaśnić łodzianom, dlaczego tak się stało i kto ponosi winę za naszą wielką propagandową klęskę.

Szkoda, że Jerzy Kropiwnicki nie pofatygował się wczoraj do naszej redakcji po ogłoszeniu wyników głosowania i nie odbierał telefonów zbulwersowanych Czytelników.

Ci w ostrych słowach wyrażali swoje niezadowolenie z polityki miasta wobec sportu i piłki nożnej oraz żałowali mocno, że ster rządów w mieście powierzyliśmy ludziom, którzy zmarnowali szansę Łodzi!

Szkoda też, że pan prezydent nie wybrał się wczoraj z naszym fotoreporterem na stadiony ŁKS oraz Widzewa i nie zobaczył, w jakim znajdują się one stanie!

* * * * *

Mieczysław Nowicki, dyrektor Wydziału Sportu UMŁ: - Władze naszego miasta, przy współudziale Wydziału Sportu, przystąpiły, zaraz po ogłoszeniu konkursu, do opracowania, zgodnie z ustalonymi wymogami, szerokiego programu inwestycyjnego, sportowego i kulturalnego ściśle związanego z tym sportowym wydarzeniem. Jednak nasza propozycja została przez Komisję PZPN odrzucona. Jako główną przyczynę podano, że w Łodzi brakuje odpowiedniej liczby hoteli. Moim zdaniem, to była wymówka. Uważam, że zabrakło nam siły przebicia. Nie wszystkie bowiem osoby, mieszkające bądź wywodzące się z Łodzi, które w naszym kraju mają coś do powiedzenia, chciały się w tę sprawę w sposób właściwy zaangażować. Teraz możemy tylko żałować, że dana nam szansa nie została wykorzystana. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia.

Prezes Widzewa - Władysław Puchalski: - Ogromnie się cieszę, jak każdy Polak, że przyznano nam organizację Euro 2012. A jednocześnie jest mi żal, że Łódź, miasto z którym jestem związany od czasów studiów, nie została jednym ze współgospodarzy tej wielkiej imprezy. Nie znam przyczyn, które spowodowały, że komisja odrzuciła kandydaturę Łodzi, jako jednego z czterech centrów, na terenie których rozgrywane będą mecze mistrzostw Europy. A przecież Łódź, łącznie z Bełchatowem, należy do najsilniejszych ośrodków piłkarskich w kraju. Chyba nie potrafiliśmy tego atutu we właściwy sposób wykorzystać. Straciliśmy bardzo wiele. PZPN będzie przyznawał, i słusznie, organizację meczów międzypaństwowych innym miastom, które wygrały batalię o mistrzostwa. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze aspekt czysto ekonomiczny. Olbrzymie dotacje przeznaczone na inwestycje, związane z EURO 2012 staną się też siłą napędową rozwoju gospodarki samorządowej. Łódź, niestety, z tego przywileju nie skorzysta.

Daniel Goszczyński, właściciel piłkarskiej drużyny ŁKS: - Wypada pogratulować operatywności Wydziałowi Promocji UMŁ. Sądzę, że teraz czas się zabrać za budowę pomnika bohatera jednego z egzotycznych państw. To przecież wspaniała promocja naszego miasta. Mówiąc jednak poważnie, to krew mnie zalewa, jak nasi miejscy urzędnicy zmarnowali szansę nie tylko piłkarskiego rozwoju Łodzi. Przecież finały EURO 2012 to magnes dla wszelkiego rodzaju inwestorów. Przecież oni będą chcieli dołożyć się do każdej inwestycji, by móc potem działać. Ponadto nasze miasto ma ogromne futbolowe tradycje i dwie drużyny w ekstraklasie, a mistrzostwa Europy organizować będą drugoligowe ośrodki w Gdańsku i Wrocławiu. To paranoja. Tylko władze Łodzi mogły zaprzepaścić tak wspaniałą okazję do rozwoju całego regionu.

* * * * *

Mądry łodzianin po szkodzie
Jako Polak się cieszę, jako łodzianin płaczę, wyję z rozpaczy. Największa europejska sportowa impreza - piłkarskie Mistrzostwa Europy 2012 - przeszła nam koło nosa. Gdzie indziej - we Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku i Warszawie miliony euro zostaną zainwestowane w rozbudowę miejskiej infrastruktury. To tam powstaną nowe piękne stadiony, nowoczesne hotele, restauracje i bary. To tamte miasta zarobią fortunę, przyjmując u siebie gości z całej Europy. Organizacja EURO rozwój tych miast pchnie na nowe tory.
Dość powiedzieć, że badania przeprowadzone po ME 2004 w Portugalii wykazały, iż 800 mln euro zainwestowanych w infrastrukturę stworzyło na okres 4 lat 36 tys. nowych miejsc pracy. Natomiast Portugalczycy zarobili, obsługując gości imprezy blisko 500 mln euro.
Niestety, wśród szczęśliwców, którzy zrobią interes na EURO nie ma Łodzi. Dlaczego? Odpowiedź dla mnie jest prostsza niż się wydaje. Naszym władzom zabrakło wyobraźni, odważnego spojrzenia w przyszłość, wykorzystania własnych atutów. Zamiast tego zaangażowały się w bzdurną inwestycję (nikomu niepotrzebną halę za 250 mln zł).
Jeszcze raz okazało się, że fakt, iż prezydent Jerzy Kropiwnicki i jego ludzie nie znają się i nie rozumieją futbolu, szkodzi i to bardziej niż wychodzi na zdrowie. Brak piłkarskiego lobby w urzędzie miasta sprawił, że do walki o EURO przystąpiliśmy bez większego przekonania, nie wykorzystaliśmy własnych atutów i w tej walce ponieśliśmy klęskę. Teraz możemy płakać nad rozlanym mlekiem. Byliśmy prowincją i nią, niestety, zostaniemy, sypialnią i satelitą stolicy, gdzie nic wielkiego nie może się udać!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia.eu Pożegnanie Pawła Paczkowskiego z Industrii Kielce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto