MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Polska - Węgry 0:1 - Beenhakker mógł zasnąć

Dariusz Kuczmera
Zoltana Gerę zatrzymał Kamil Kosowski. Dariusz Dudka i Mariusz Lewandowski asekurowali kolegę
Zoltana Gerę zatrzymał Kamil Kosowski. Dariusz Dudka i Mariusz Lewandowski asekurowali kolegę
Trener Leo Beenhakker łódzki mecz potraktował jako sprawdzian dla dublerów. Po zwycięstwie nad Kazachstanem selekcjoner zwolnił m.in. Jacka Bąka, Tomasza Kuszczaka, Euzebiusza Smolarka, Grzegorza Bronowickiego, Jacka ...

Trener Leo Beenhakker łódzki mecz potraktował jako sprawdzian dla dublerów. Po zwycięstwie nad Kazachstanem selekcjoner zwolnił m.in. Jacka Bąka, Tomasza Kuszczaka, Euzebiusza Smolarka, Grzegorza Bronowickiego, Jacka Krzynówka, Marka Saganowskiego i Macieja Żurawskiego. Szansę gry dostali Łukasz Garguła, Radosław Matusiak.

Brakowało gwiazd w naszej drużynie, bilety były drogie, nic zatem dziwnego, że stadion Widzewa nie pękał w szwach. Łódzka publiczność poznała już smak wielkiej piłki i substytut w postaci sparingowego meczu dublerów nie był wystarczającym magnesem. Ci jednak, którzy przyszli na spotkanie, swoim dopingiem stworzyli atmosferę dużego widowiska.

Mecz miał być szansą pokazania się młodzieży, ale na początku najbardziej widoczny był nestor naszej kadry Kamil Kosowski. Jego akcje lewą stroną były najgroźniejsze. "Szukał gry" Radosław Matusiak. Brakowało mu trochę szczęścia w pojedynkach jeden na jednego.

Węgrzy od lat są w dużym kryzysie. W kończących się eliminacjach Euro 2008 są nawet za Bośnią i nie mają szans na awans. Potrafili jednak w towarzyskim spotkaniu pokonać mistrzów świata Włochów.

Ani polska drużyna, ani węgierska w niczym nie przypominały zespołów, które potrafią grać z najlepszymi. Nic zatem dziwnego, że tempo nie było zawrotne, tym bardziej brakowało emocji. Może dla Leo Beenhakkera taki mecz jest wystarczającym materiałem do analiz, ale dla zwykłego kibica nie było w grze niczego wartościowego. Sparingi mają to do siebie, że rzadko kiedy są olśniewającymi widowiskami, okraszonymi efektownymi akcjami.

Mógł zmienić obraz meczu Radosław Matusiak, ale jego strzał w 31 minucie efektownie obronił Marton Fueloep. Ciekawiej było dopiero wtedy, kiedy Radosław Sobolewski pomógł sobie ręką. W ten sposób opanował piłkę i później już nogą strzelił w poprzeczkę. Sędzia wcześniej zauważył nieprzepisowe zagranie, więc gola być nie mogło.

Leo ze spokojem obserwował grę swojej drużyny, ale w jego oczach nie było tego błysku, towarzyszącego emocjom związanym z walką o punkty. Ot, tak Beenhakker patrzył sobie na boisko, ale myślami mógł być gdzie indziej, choćby przy meczu z Belgami, decydującym o naszym awansie do Euro 2008. W Chorzowie zagra zupełnie inna drużyna. Ta, która zagrała wczoraj w Łodzi, nie zasłużyła na ciepłe słowa. Także Łukasz Fabiański, który nie musiał prawie w ogóle interweniować, a w 65 minucie po strzale Tamasa Hajnala naszego bramkarza wyręczył słupek. Chwilę później Tamas Priskin w sytuacji sam na sam strzelił za wysoko. Nawet gdyby Fabiański chciał się pokazać, to nie mógł. Bramkarz Arsenalu dostał później szansę obrony karnego. Sędzia podyktował jedenastkę po tym, jak Mariusz Jop kopnął Tamasa Priskina w twarz. Strzału Tamasa Hajnala Fabiański nie obronił i przegraliśmy 0:1.

Polska - Węgry 0:1 (0:0)
Hajnal (80-karny)
Widzów 5 tys.
Sędziował Claudio Circhetta (Szwajcaria)
Polska: Fabiański - Wasilewski (83, Bartczak), Jop, Dudka, Kiełbowicz (83, Wawrzyniak) - GołośI(46, Zieńczuk) SobolewskiI, Lewandowski (46, Kaźmierczak), Garguła (46, Zahorski), Kosowski - Matusiak (46, Paweł Brożek). Trener: Leo Beenhakker.
Węgry: Fueloep - Csizmadia, Vasko, Juhasz, Vanczak - Vass, Hajnal (90, Filkor), Toezser (76, Marcolini), Dzsudzsak (46, HalmosiI) - Gera (78, Buzsaky), Feczesin (46, Priskin). Trener: Peter Varhidi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia.eu Pożegnanie Pawła Paczkowskiego z Industrii Kielce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto