„Polityka”: Jak wielki manipulator dał się zmanipulować rzeczywistości
Atutem Vegi jest fakt, iż chcą grać u niego dobrzy aktorzy. Ich praca w „Polityce” pokazuje, że gdyby dostali pogłębiony materiał, daliby nam przejmującą opowieść. Na ile to było możliwe, ociepla prezesa Andrzej Grabowski, podobnie buduje rolę premier Jadwigi Ewa Kasprzyk. Nie miał problemu z dodaniem demoniczności ministrowi Alojzemu Janusz Chabior, ale miał do zagrania jedynie wariata, poprawiającego sobie samopoczucie elektrowstrząsami. Brawurowy występ dał Antoni Królikowski, serdeczny - Maciej Stuhr. ale to wszystko, co mieli zapisane w scenariuszu. Polityczną oślizgłość nadaje liderowi opozycji Pacynie Zbigniew Suszyński, reszta jak np. Iwona Bielska (posłanka Piotrowicz), mieli jedynie ponaśladować jeden do jednego powierzone im postaci z płaskiego telewizyjnego ekranu. Przez palce przecieka reżyserowi dramatyczna rola Anna Karczmarczyk. Nawet dysponując posągowym Danielem Olbrychskim, ze szlachetną twarzą pooraną bruzdami po Kmicicu i innych „polskich” rolach, w finałowym monologu, mogącym być wstrząsającym przesłaniem, daje aktorowi naiwny, płaski, żaden tekst, któremu nie dodają krewkości nagie pośladki pokazane współczesnym politykom.