Pokaz filmów krótkometrażowych w kinie Cytryna

Kilkunastominutowe projekcje były szybkim przekrojem po tym, co obecnie realizuje się na świecie w krótkim metrażu. Większość z przedstawionych filmów stylem przypominało pełnometrażowe produkcje rodzimych kinematografii. Ironiczne "Heavy Metal" z Finlandii, opowiadające historię młodocianego wielbiciela ciężkiego grania, przypominało najlepsze filmy Akiego Kaurismakiego, mistrza fińskiej kinematografii. Podobnie Duńskie "Les amours perdus" trzymało się absurdalnych klimatów znanych chociażby z obrazów Roya Anderssona czy Benta Hammera.

Każdy dłuższy film przerywany był kilkudziesięciosekundowymi miniaturami. Wśród nich mieliśmy i horror "The EEl" i dowcipny "Alptraum" opowiadający o tym, co by było, gdyby Szwajcaria została Mistrzem Europy w piłce nożnej.

Trudno powiedzieć, czy dobór tych, a nie innych obrazów był tendencyjny.  W większości z nich widać było "grę" z odbiorcami. Zabawę konwencjami, akcenty humorystyczne, mocno ironiczne,  elementy awangardowe. Nie było natomiast kina społecznego, które od wielu lat dominuje w polskiej kinematografii. Może to i lepiej, nawet najcięższe tematy pokazano z lekkim polotem i dystansem, dzięki czemu, chyba nikt nie wyszedł z pokazów zawiedziony. W dodatku wiele scen z filmów zapada w pamięć, jak chociażby "scena łóżkowa" z muzyką w tle z "Heavy Metal".  To oznaka dobrej roboty, dobre filmy zapamiętuje się, gdy się wychodzi z kina. Tak było właśnie tym razem.

Od redakcji: 
Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz nadsyłania zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście.  Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich eMeMki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje Miasto.