Po wypadku na ul. Wojska Polskiego w Łodzi latarnia uliczna przewróciła się na jezdnię. Pasażer sam ją przesunął, by autobus mógł jechać
Złamana latarnia została pocięta przez PGE i zabrana, a koszty jej naprawy pokryje OC sprawcy wypadku. Ma być odbudowana. Alina Chwiejczak, rzeczniczka PGE Dystrybucja w Łodzi podkreśla, żeby nie brać przykładu ze społecznika. - Osoby postronne nie powinny dotykać urządzeń energetycznych, szczególnie w przypadkach, gdy są one uszkodzone. - podkreśla. Jak dodaje w urządzeniu może pojawić się napięcie.
Mł. bryg. Jędrzej Pawlak, rzecznik prasowy KW PSP w Łodzi, chwali zaangażowanie, ale też radzi zachować ostrożność. - Po ludzku to pozytywne, że ktoś udrożnia przejazd, na przykład usuwa konar leżący na drodze – mówi rzecznik. - Ja bym poczekał na pogotowie energetyczne i upewnienie się, że zasilanie na tej linii jest odcięte – mówi. Jak podkreśla straż pożarna ma odpowiedni sprzęt i strój ochronny, a biorąc się samodzielnie za usuwanie czegoś z jezdni możemy ponieść szkodę. Za to gdy widzimy ofiary wypadku, wtedy musimy im udzielić pomocy i wezwać służby.