Tak zwanych fachowców bolały brzuchy od wybuchów gwałtownego śmiechu, gdy analizowali sportowy życiorys zawodnika. Występy w II-ligowym klubie maltańskim to dla nich była antyrekomendacja. A szukanie wzmocnień na antypodach europejskiego futbolu uznano za transferowy blamaż. Prześmiewcom nagle odebrało mowę, gdy zobaczyli, że Princewill Okachi nie spadł z Księżyca.
W Widzewie dokładnie mu się przyjrzano. Najpierw wystąpił w drużynie Młodej Ekstraklasy prowadzonej przez Andrzeja Kretka. W klubie uznano, że pozytywnie zdał pierwszy egzamin i wysłano na zgrupowanie pierwszej drużyny. Tam z dnia na dzień zyskiwał na sportowej wartości.
Dziś wielu menedżerów żyjących z procentów od transferów piłkarzy pluje sobie w brodę, że zlekceważyli ten sygnał. Dlatego węszą i szukają, także wśród dziennikarzy, sposobów na nawiązanie kontaktów z Nigeryjczykiem. Niedoczekanie, teraz musicie obejść się smakiem! Wszystkie sznurki są w rękach Widzewa, choć chciałoby za nie pociągać kilka mocnych ligowych klubów, nagle zainteresowanych sprowadzeniem Okachiego.
Zdaniem trenera Radosława Mroczkowskiego, Okachi to pożyteczny zawodnik, którego piłka szuka w polu karnym, a on potrafi wykorzystywać dogodne sytuacje. Z takim instynktem strzeleckim trzeba się urodzić. Princewill pewnie przydałby się Widzewowi.
Przez moment wydawało się, że ktoś wykradł łodzianom Nigeryjczyka, bo nie było go na treningu. Okazało się, że przechodził rutynowe badania, po których już tylko krok do podpisania kontraktu (dojdzie do tego jeszcze w środę?). Widać działacze Widzewa nie zasypiają gruszek w popiele i nie dadzą się ubiec konkurencji.
Widzewiacy intensywnie trenują przed premierowym meczem z Wisłą Kraków (sobota, godz. 18). Trener Mroczkowski z uznaniem patrzy na postępy, jakie robią młodzi zawodnicy Piotr Mroziński i Sebastian Radzio.
Intensywną rehabilitację przechodzi Ugo Ukah. Wciąż otwarte jest pytanie czy zdąży się wyleczyć do sobotniego pojedynku.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?