Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pijany kierowca karetki Falck potrącił kobietę w Pabianicach

Wiesław Pierzchała
Ratownik medyczny, 46-letni Jarosław M., pracownik karetki transportowej Falck w Pabianicach, po pijanemu, kierując prywatnym samochodem, potrącił pieszą, która została ranna i trafiła do szpitala.

Ratownik medyczny, 46-letni Jarosław M., pracownik karetki transportowej Falck w Pabianicach, po pijanemu, kierując prywatnym samochodem, potrącił pieszą, która została ranna i trafiła do szpitala. Wcześniej uciekł z dyżuru, aby - jak twierdzą szefowie Falcka - nie wyszło na jaw, że jest pod wpływem alkoholu.

Do wypadku doszło wczoraj o godz. 14.20 przy skrzyżowaniu ul. Warszawskiej i Sobieskiego, koło Starego Rynku w Pabianicach. Kierujący hondą Jarosław M. stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na chodnik i wpadł na 57-letnią Zofię B. Wysiadł z auta. Był w firmowym uniformie z napisami "Ratownik medyczny" i "Falck".

Zdaniem świadków, zamierzał z powrotem wsiąść do samochodu i odjechać, aby uciec lub przestawić samochód. Jednak przechodnie mu na to nie pozwolili. Doszło do szarpaniny. Przyjechała policja, która pirata drogowego zabrała na komendę. Miał 1,7 prom. alkoholu w wydychanym powietrzu. Ranną kobietę, z urazem głowy i złamaną kością łonową, przewieziono na oddział ortopedii miejscowego szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Szefowie Falcka są zbulwersowani. Twierdzą, że Jarosław M. od rana był na dyżurze. Z początku był trzeźwy, ale...

- Najpewniej wypił gdzieś w pracy, bowiem nie reagował na wezwania do wyjazdu, aż wreszcie, około godz. 14, samowolnie opuścił siedzibę naszego pogotowia w szpitalu i uciekł - opisuje Grzegorz Anioł, dyrektor Rejonu Falck Medycyna w Łodzi. - Zapewne dlatego, by się nie wydało, iż jest pod wpływem alkoholu. W naszym firmowym uniformie wsiadł do swego auta i odjechał. Najpewniej do domu w Pabianicach.

Ponad rok temu Jarosław M. został już przyłapany na tym, że po paru głębszych przebywał na terenie pogotowia. Upiekło mu się, bo było to już po godzinach pracy. Za karę został przeniesiony do Łodzi, gdzie przepracował rok. Niedawno wrócił do Pabianic.

- Chciałem go zwolnić, ale nie mogłem, ponieważ związki zawodowe zawsze się za nim wstawiały - Jarosław M. był szefem zakładowej "Solidarności" na terenie szpitala - twierdzi Grzegorz Anioł. - Niemniej postanowiłem się z nim rozstać i był już na trzymiesięcznym wypowiedzeniu, z obowiązkiem świadczenia pracy. W odpowiedzi Jarosław M. podał mnie do sądu pracy. Proces jeszcze się nie zaczął i po ostatnim incydencie raczej się nie zacznie.

Po wczorajszym wypadku, Grzegorz Anioł postanowił zwolnić Jarosława M. w trybie natychmiastowym. I to z trzech powodów naraz: opuszczenia pracy na dyżurze, przebywania w pracy pod wpływem alkoholu i narażenia na szwank dobrego imienia pogotowia Falck.

Falck działa w Pabianicach od 2004 roku. Zatrudnia około 60 pracowników. Połowa z nich to ratownicy medyczni. Pozostali to lekarze, pielęgniarki i kierowcy. Szefowie firmy przyznają, że taki skandal z pijanym pracownikiem przytrafił im się po raz pierwszy.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pijany kierowca karetki Falck potrącił kobietę w Pabianicach - Łódź Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto