Łódzcy strażnicy miejscy wracając z wyjazdu służbowego zauważyli na skraju lasu wychudzonego wilczura. Zwierzę zachowywało się dziwnie. Poszli za nim. Pies doprowadził strażników do pobliskiego rowu, w którym leżał inny pies, potrącony przez samochód.
- Okazało się, że pies, który nas do niego doprowadził był jednocześnie opiekunem poturbowanego psiaka. Przytulał się do niego i chronił swoim ciałem przed panujących w lesie chłodem i wiatrem. W trosce o swojego przyjaciela wyszedł naprzeciw ludziom szukając pomocy - czytamy w relacji strażników.
Psy wyglądały na wygłodzone i wycieńczone. Funkcjonariusze podjęli próbę uzyskania jakichkolwiek informacji odnośnie znalezionych zwierząt. Okoliczni mieszkańcy potwierdzili, że pies został potrącony przez samochód. Dziwili się, że jeszcze żyje.
Zwierzętom nie pomogli okoliczni mieszkańcy, pomocy odmówili też urzędnicy. Strażnicy usłyszeli: - Gmina nie ma podpisanej umowy ze schroniskiem, a mieszkańcy są bezradni - relacjonują.
Dzięki interwencji łódzkich strażników miejskich psami zajął się weterynarz. Po kilku dniach zwierzęta znalazły nowych opiekunów.
Psy zostały znalezione koło miejscowości Anastazewa w Wielkopolsce. Strażnicy miejscy z Łodzi pomogli zwierzakom w nocy 2 grudnia. Od okolicznych mieszkańców wiadomo, że psy leżały w rowie od 30 listopada.
Czytaj również relację łódzkich strażników miejskich
Polecamy rozmowę ze strażnikiem miejskim, który znalazł rannego psa: Pies wezwał na pomoc Straż Miejską
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?