Bank Przemysłowy w Łodzi szuka inwestora strategicznego. Do objęcia są udziały w wysokości 40 milionów złotych.
– Rozmowy z bankami, ale i firmami z innych sektorów gospodarki, dają szansę na szybkie dokapitalizowamie BP – powiedział „Dziennikowi” pełniący od wiosny obowiązki prezesa Krzysztof Janicki. Znalezienie partnera z pieniędzmi jest jednym z elementów wymaganego prawem programu naprawczego. Potężna księga czeka na akceptację nadzoru bankowego.
BP jest jednym z 19 polskich banków zobligowanych ustawą Prawo bankowe do opracowania i wdrożenia programu naprawczego. Taki obowiązek ciąży na bankach, które wykazały w swoich ubiegłorocznych sprawozdaniach tzw. ujemny wynik finansowy. BP zanotował na koniec roku ponad 9 milionów strat. To efekt utworzenia 40-milionowej rezerwy na wypadek nieodzyskania złych kredytów. – To pieniądze na tzw. wszelki wypadek – mówi prezes Janicki.
Aż 10 proc. udzielonych pożyczek jest straconych, a ponad 18 jest wątpliwych do odzyskania. – To skutek pogorszenia stanu gospodarki i kondycji firm – ocenia wiceprezes Marek Andrzejewski. Prawo wymusza w takich wypadkach utworzenie „funduszu bezpieczeństwa”. Ten można stworzyć jednak tylko z wypracowanego zysku. Zabór 40 milionów zaowocował stratami.
Jednocześnie łódzki bank wymaga dokapitalizowania. Tzw. wskaźnik bezpieczeństwa powinien wynosić w przypadku Banku Przemysłowego 12 – 13 procent. Brakuje więc około
75 mln zł. 35 milionów chce poprzez zakup nowej emisji akcji objąć dotychczasowy główny właściciel – czeski holding finansowy – Union Group. Operacja ma przebiegać w dwóch etapach: we wrześniu 15 mln, a w grudniu 20 mln złotych. Do wzięcia są więc jeszcze udziały o wartości 40 milionów. Ale chętni są...
Konieczność kapitałowego wzmocnienia banku nie ma związku z jego finansową wiarygodnością i utrzymaniem płynności. Bank jest pewny i wypłacalny.
Całkowicie polski zarząd, w końcu czeskiego banku, opracował strategię na trzy lata. BP ma się koncentrować na pozyskaniu i obsłudze klientów indywidualnych, małych i średnich firm oraz samorządów. BP obsługuje gminy – Łódź, Sieradz, Błaszki, a ma apetyt i na inne. Oferta banku jest ukierunkowana na obsługę podmiotów samorządowych i jest konkurencyjna wobec propozycji innych. – Współpraca z Łodzią jest wzorowa, chociaż zdarzają się nieporozumienia.
Wynikają z nieznajomości przepisów. Odmówiliśmy kredytów dwóm łódzkim ZOZ-om, bo nie dawały rękojmi spłaty pożyczek. Gwarancja gminy nie jest w świetle prawa bankowego zabezpieczeniem. Żaden bank nie da pieniędzy... – uważa prezes Janicki.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?