Pielęgniarka do wynajęcia

W łódzkich szpitalach nie brakuje pacjentów, którzy zamawiają pielęgniarkę na nocny dyżur przy swoim łóżku. Chcą, by była gotowa na każde ich skinienie. Na dodatkowych usługach siostry mogą dorobić w miesiącu nawet 1200 złotych.

– Jeżeli rodzina pacjenta chce mu zapewnić dodatkową opiekę, tak by ktoś ciągle był przy jego łóżku, podawał herbatę i czytał książkę, zgadzamy się na to – mówi prof. Piotr Kuna, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 1 im. Norberta Barlickiego. – Nie ingerujemy w umowę między chorym i pielęgniarką. Nie zwalnia nas to jednak z podawania leków, wykonywania zabiegów i opieki, którą musimy zapewnić wszystkim hospitalizowanym osobom.

Najczęściej wynajmują pielęgniarki pacjenci oddziałów intensywnej terapii, chirurgicznych, neurochirurgicznych, ortopedycznych, laryngologicznych, urologicznych oraz dziecięcych. Z dodatkowej pomocy korzystają chorzy po ciężkich operacjach i skomplikowanych zabiegach oraz osoby starsze, które wymagają szczególnej troski. Ich rodziny uważają, że na szpitalnych oddziałach jest za mało sióstr, które nie mają możliwości cały czas skrupulatnie zajmować się każdym pacjentem. Na przykład na oddziale internistycznym na jedną pielęgniarkę przypada 20–30 hospitalizowanych osób, a na oddziale intensywnej opieki medycznej trzech.

– Chory przebywający w szpitalu, zgodnie z ustawą o zakładach opieki zdrowotnej, ma prawo zaproponować, aby zajmował się nim członek rodziny lub wskazana osoba – mówi Anna Tasak, przewodnicząca Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Łodzi. – Pielęgniarki chętnie biorą dyżury, gdyż mogą dorobić do skromnej pensji. Najczęściej pełnią je w nocy.

Cena nocnego dyżuru przy łóżku pacjenta zależy od jego stanu zdrowia. Gdy chory nie wymaga zbyt wielu skomplikowanych zabiegów i starań, np. na oddziałach internistycznych, kosztuje to 50–60 zł.

Na oddziałach intensywnej terapii, gdzie trzeba przez kilka godzin czuwać przy osobach po poważnych operacjach, płaci się pielęgniarce 150–200 złotych.