Łodzianki, chociaż przegrały 1:3 w swym pierwszym występie w Lidze Mistrzyń z włoskim zespołem Villa Cortese, to jednak wykazały, jak na początek sezonu, całkiem przyzwoitą formę. Poważnym sprawdzianem podopiecznych trenera Wiesława Popika przed drugim występem łodzianek w LM (wtorek, 30 listopada, z RT Cannes na wyjeździe) będzie ich konfrontacja z Aluprofem.
Wprawdzie mistrzynie Polski poniosły również porażkę na inaugurację Ligi Mistrzyń, ale przegrały we Włoszech z bardzo silną drużyną Scavolini Pesaro, po wyrównanej walce, tylko 2:3. W szeregach Aluprofu zabrakło w tym meczu kontuzjowanej liderki zespołu, reprezentantki Polski Anny Werblińskiej. Nie zagra ona także w piątkowym meczu przeciwko Organice.
Łodzianki dotarły w czwartek autokarem do Szamotuł i wieczorem przeprowadziły trening, ze szczególnym uwzględnieniem pewnych rozwiązań taktycznych. Dotychczas, po awansie Organiki Budowlani do PlusLigi, łodzianki rozegrały sześć spotkań mistrzowskich z Aluprofem. W rundzie zasadniczej przegrały dwukrotnie po 0:3 i w fazie play-off 1:3.
Te niepowodzenia łodzianki powetowały sobie w półfinale Pucharu Polski zwyciężając bielszczanki w poznańskiej Arenie 3:1, a w decydującym boju pokonały Muszyniankę 3:1. To była wielka niespodzianka. Czy do podobnej niespodzianki dojdzie także w piątek w Szamotułach? Taki scenariusz jest całkiem prawdopodobny, biorąc pod uwagę fakt, że siatkarki Aluprofu mogą odczuwać nie tylko trudy pojedynku ze Scavolini, ale także zmęczenie czwartkową podróżą z Włoch do Polski.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?