W łódzkiej hali Sportowej (przy ul. Skorupki) emocji nie powinno zabraknąć. Obie drużyny wybiegną na parkiet wyjątkowo zmobilizowane. Przede wszystkim dlatego, że tak Organika, jak i Atom, wciąż ma o co grać. Sopociankom zwycięstwo może dać powrót na pierwsze miejsce. Za to łodzianki, mimo sobotniego zwycięstwa z Centrostalem Bydgoszcz (3:1), wciąż nie mogą być pewne miejsca w ósemce, co gwarantuje im utrzymanie w ekstraklasie i grę ze spokojną głową w fazie play-off.
- Żeby nie patrzeć na sobotnie rezultaty Stali Mielec (gra w Bielsku z Aluprofem) i AZS Białystok (w Dąbrowie z Tauronem) potrzebujemy zwycięstwa przynajmniej za dwa punkty - mówi prezes i menedżer Budowlanych, Marcin Chudzik. - Lepiej liczyć na siebie i wygrać. Wiemy, też, jak trudne zadanie przed nami.
I choć za różnicę w budżecie obu klubów można by stworzyć jeszcze ze dwa zespoły PlusLigi, zwycięstwa łodzianek wcale nie należy traktować jedynie w kategoriach chęci. Dream team z Sopotu to dla Organiki ulubiona drużyna z czołówki. W przedsezonowym turnieju w Łodzi Atom uległ jej 0:3, ale dużo bardziej sensacyjne było styczniowe zwycięstwo w Sopocie (3:2). Wówczas znakomicie zagrała Joanna Mirek, która w sobotę znów była jedną z najlepszych wśród łodzianek, a do tego do formy z poprzedniego sezonu wraca Karolina Kosek. Jest też szansa, że drużynie pomoże Katarzyna Zaroślińska, która ostatnio narzekała na uraz kolana.
Jest coś jeszcze, co może okazać się atutem Organiki. To jej kibice. Już w meczu z Centrostalem łodziankom biło brawo dwa tysiące osób. - Wiele z nich już w sobotę kupowało bilety - mówi Chudzik. - Liczymy na trzy tysiące, co będzie rekordem w tej hali.
Bilety w siedzibie klubu można kupować jeszcze w czwartek od godz. 9.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?