Także tym razem zanosiło się na to, że będzie podobnie. I nie chodzi o kontuzjowanych od dłuższego czasu Łukasza Brozia oraz Jurijsa Żigajevsa, bo oni w rundzie jesiennej już nie zagrają (w derbach zabraknie też zawieszonego za żółte kartki Ugo Ukaha).
Mieliśmy na myśli głównie obrońców - Sebastiana Maderę i Souhaila Ben Radhię, też leczących urazy.
- Ten duet, podobnie zresztą, jak Igor Alves, będzie w poniedziałek do mojej dyspozycji - stwierdził Mroczkowski.
- Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy są zdolni do walki przez 90 minut, ale poważnie biorę ich pod uwagę. Mam możliwość manewru i na sto procent zamierzam z niej skorzystać. Do treningów wrócili również kadrowicze, więc mogę wreszcie być optymistą - dodał trener.
O tym, że w Widzewie niezwykle poważnie traktują starcie z lokalnym rywalem, najlepiej świadczy fakt, iż czwartkowe zajęcia na głównym boisku przy al. Piłsudskiego zostały zamknięte dla mediów i kibiców.
- Jak wszyscy zapewne wiedzą, niezbyt często stosujemy taki manewr - mówi szkoleniowiec. - Jednak czasem musimy spróbować czegoś nowego, co mogłoby zaskoczyć rywala. Zwłaszcza przed tak prestiżowym meczem.
Piątkowy trening także jest zamknięty.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?