We wtorek pociąg jadący z Sieradza, który na dworcu Łódź Kaliska miał być o godz. 9.04, jakieś 100 metrów od peronu zatrzymał się i tkwił tak przez ponad 10 minut! Pasażerowie skarżyli się, że nikt nie poinformował ich, co się stało. Podkreślali też, że to nie pierwszy raz, gdy pociąg staną tuż przed stacją.
W łódzkim oddziale Przewozów Regionalnych (do tej spółki należą podmiejskie pociągi) zapewniają, że nie odpowiadają za te postoje. Według Przewozów regionalnych to wina Polskich Linii Kolejowych, czyli spółki do której należą tory.
Marek Olkiewicz z Polskich Linii Kolejowych mówi: – Na Kaliskiej nadal trwają prace nad przystosowaniem dworca do przyjmowania większej liczby pociągów z powodu zamknięcia Łodzi Fabrycznej. Nie wszystkie zwrotnice i rozjazdy są sterowane automatycznie, dlatego zdarza się, że trzeba przestawić wajchę ręcznie, co zabiera czas – tłumaczy. – Do końca tego roku, a być może wcześniej do świąt Bożego Narodzenia, wszystkie prace powinny się zakończyć. Urządzenia będą działać automatycznie i żaden pociąg nie będzie stał przed dworcem.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?