MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy kodeks pracy w nowym roku

Krzysztof Zając
W nowym roku pracować będziemy z innym kodeksem. Ma być on lepszy dla pracodawców, ale może nie będzie tak zły - jak się przewiduje - dla pracowników. Część nowych przepisów zaczęła obowiązywać z końcem listopada.

W nowym roku pracować będziemy z innym kodeksem. Ma być on lepszy dla pracodawców, ale może nie będzie tak zły - jak się przewiduje - dla pracowników. Część nowych przepisów zaczęła obowiązywać z końcem listopada. Pozostałe wchodzą w życie od 1 stycznia. Przypominamy, czego możemy się spodziewać, co się nam należy, co grozi.

Krócej pracujemy
To jedna z lepszych wiadomości dla pracowników. Od 1 stycznia obowiązuje 40-godzinny tydzień pracy, o jedną godzinę krótszy niż w tym roku. Nie grożą nam z tego powodu żadne obniżki pensji. Jednak należy się liczyć, że niektóre tygodnie mogą być dłuższe. Pracodawca ma bowiem prawo rozliczać czas pracy w okresie miesięcznym, trzymiesięcznym.

Więcej zarabiamy
Jeżeli już dostaniemy pełen etat w firmie, to płaca nie może być niższa niż 800 złotych brutto. Pracownicy zarabiający mniej, od 1 stycznia dostaną więc podwyżkę. Ale nie ma róży bez kolców. Pracodawca chętniej zatrudni młodych ludzi, którzy jeszcze nigdy nie pracowali. Dla nich bowiem minimalna płaca na pełnym etacie jest znacznie niższa. W pierwszym roku zatrudnienia może wynieść 640 złotych, a w drugim 720 złotych.

Zabiorą przywileje?
Wszyscy pracodawcy muszą gwarantować przestrzeganie kodeksu pracy. Jednak już wszystkie inne, drobne i duże przywileje mogą nam zabrać. Układy zbiorowe lub regulaminy mogły np. gwarantować dłuższe - niż ustawowe - urlopy, dodatkowe gratyfikacje za pracę, np. 14 pensję... To wszystko pracodawcy mogą zawiesić nawet na okres 3 lat. Wystarczy, by stwierdzili, że jest to konieczne ze względu na trudną sytuację rynkową.

We własnej firmie
Niejeden szef próbuje oszczędzać na stałych kosztach np. ubezpieczeniach pracowniczych. Wzywa pana Kowalskiego i każe mu zwolnić się, a potem założyć własną firmą i robić to, co do tej pory wykonywał. Nie wolno. Jeśli szef tak zrobi, to może za to zapłacić bardzo wysoką grzywnę.

Zastępca na czas choroby
Tego do tej pory polskie prawo nie znało: zastępstwo na czas nieobecności innego pracownika. Nie dosyć, że firmy mogą już podpisywać dowolną liczbę umów na czas określony bez obowiązku stałego zatrudnienia. Teraz mogą nawet nie podawać jednoznacznie terminu końcowego umowy. Pan Kowalski zachorował, to zatrudnimy pana Nowaka na czas choroby Kowalskiego... Strach chorować, strach brać urlop, bo zastępca może okazać się lepszy. A na pewno będzie bardziej spolegliwy wobec pracodawcy. Ma przecież szansę na stały etat.

Urlop z SMS-a
Czy można wysłać do szefa wiadomość przez telefon komórkowy, że dziś bierzemy urlop, bo mamy kaca, boli nas głowa lub po prostu nie mamy ochoty pracować? Od 1 stycznia można. To dosyć szokujące i kontrowersyjne rozwiązanie. W ciągu roku kalendarzowego możemy wykorzystać w sumie 4 dni z urlopu nie pytając nikogo o zgodę. Wystarczy zawiadomienie pracodawcy o podjęciu takiej decyzji. Można to zrobić osobiście, telefonicznie, telegraficznie lub wysyłając SMS-a. Chorujemy za darmo Już za kilka dni przestaną się opłacać krótkie zwolnienia chorobowe. Za pierwszy dzień choroby trwającej do 6 dni włącznie, pracodawca nam nie zapłaci. Jeżeli zatem zwolnienie będzie trwało 3 dni, dostaniemy za to równowartość półtorej dniówki. Katar zatem trzeba leczyć w pracy.

Przerwa obiadowa
Wielu pracodawców narzekało, że ludzie w czasie godzin pracy, za ich pieniądze jedzą, palą papierosy i robią zakupy. Teraz można będzie jeść, chodzić po sklepach, ale za darmo. Pracodawca będzie mógł bowiem wprowadzić godzinną niepłatną przerwę w pracy.

Tego chyba nie zabiorą
Firmy mogą, ale nie muszą ograniczyć świadczenia urlopowe dla pracowników. Jak się uprą, to mogą nawet zlikwidować fundusz socjalny. Miejmy nadzieję, że do tak drastycznych rozstrzygnięć nie dojdzie. Szef, jeżeli chce mieć personel stabilny, solidarny wobec firmy, nie powinien posuwać się do ostateczności i zabierać te kilkaset złotych tak potrzebne chociażby po to, by wysłać dziecko na kolonie. A świąteczne paczki to dla wielu rodzin jedyna nadzieja na prezenty pod choinkę. Nie warto z nich rezygnować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niezdana matura to nie koniec świata. Sprawdź kiedy poprawka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto