Niezwykła kuracja Danieli

Daniela Zabłocka, łódzka piosenkarka i aktorka, posiadaczka największego w Polsce biustu (160 cm w obwodzie!), rekordzistka z księgi Guinnessa, zamierza poddać się kuracji odchudzającej. Chce zrzucić kilkadziesiąt kilogramów i w ten sposób zmniejszyć... piersi. Dieta cud polega na zmniejszeniu pojemności żołądka.

Zabieg ma być przeprowadzony w szpitalu im. Barlickiego.

– Mam już dość ogromnych piersi, obfitych kształtów i dźwigania zbędnych kilogramów – wyznaje Daniela.

– Źle się czuje w takiej „formie”. Chciałabym jak najszybciej pozbyć się tuszy, ale dotychczasowe kuracje nie dały żadnych rezultatów. Zamierzałam już chirurgicznie zmniejszyć biust, ale przestraszyłam się skalpela i komplikacji.

Takie operacje mogą mieć przykre konsekwencje i dlatego zrezygnowałam. Teraz chyba zdecyduję się na zmniejszenie żołądka za pomocą klamer, chociaż też się boję, gdyż jest to poważny i skomplikowany zabieg. Rozmawiałam już o tym z lekarzem, ale zanim pójdę pod nóż, muszę zasięgnąć opinii kogoś, kto już ma takie klamry. Chciałabym wiedzieć jak się czuje i czy warto ryzykować oraz czy kuracja przyniosła oczekiwane efekty.

Daniela Zabłocka wielokrotnie próbowała walczyć z nadwagą, ale bezskutecznie, gdyż zwykle rezygnowała z diety i ulegała kulinarnym pokusom. Tylko raz, cztery lata temu, udało jej się pozbyć 25 kg, gdy poddała się operacji woreczka żółciowego. Był to efekt ścisłej diety, którą trzymała przez cztery miesiące.

Aktualnie piosenkarka chodzi na basen, uprawia gimnastykę tai chi, ale nadal nie może się pozbyć puszystej sylwetki.

Nie chce zdradzić, ile waży. Przyznaje jedynie, że grubo powyżej „setki” i ma 40 kilogramów nadwagi. Nie ukrywa, że jest łakomczuchem, kocha jeść i ciągle bywa głodna.

Uwielbia słodycze i nie może ich sobie odmówić. Na deser potrafi zjeść tabliczkę czekolady, porcję ulubionego sernika i lodów z bitą śmietaną. Na efekty takiej diety nie trzeba długo czekać.

Tymczasem nadmiar może być tak samo kłopotliwy jak niedostatek. Okazały biust, który wywołuje aplauz wśród mężczyzn i zazdrość kobiet, nie jest wygodny i utrudnia życie. Ogromne piersi, mające w obwodzie ponad półtora metra, są ciężkie i niełatwo je utrzymać w dobrej kondycji, by ładnie wyglądały.

Staniki muszą być szyte na miarę u gorseciarki, gdyż w sklepach ze standardową bielizną nie uświadczy się takich rozmiarów. A na suknie, które Daniela sama projektuje, potrzeba 3,5 m materiału. Krawcową odwiedza pięć razy w miesiącu i ściska się w pasie, ile tylko się da. Dobry humor jej nie opuszcza, żartobliwie komentuje swoją otyłość.

Obfite piersi, za którymi dyskretnie wzdychają panowie, przeszkadzają w ... seksie – twierdzi Daniela. Nie zaśnie się bez odpowiedniego ułożenia. Nie ma mowy o swobodnym wyciągnięciu się na brzuchu.

Rekordowych rozmiarów biust wzbudza zainteresowanie, ale bywa również przedmiotem niegrzecznych komentarzy i żartów, których „puszysta” piosenkarka wolałaby uniknąć.

– Najpewniej pozbyłabym się nadmiernej tuszy, gdybym zaszyła sobie usta – żartuje Daniela. – Ale muszę śpiewać dla swoich fanów, którzy i tak mnie kochają, obojętnie, ile mam kilogramów.