Klienci łódzkich sklepów mięsnych mają powody do zadowolenia. Dawno nie było tak tanio. Nawet handlowcy się dziwią.
Gdy zobaczyłam te ceny, nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Zatelefonowałam do naszego dostawcy i spytałam, czy się nie pomylił - mówi Elżbieta Boguś, kierowniczka sklepu mięsnego w Łodzi.
- W naszych firmowych sklepach zrezygnowaliśmy z marży detalicznej. Sprzedajemy mięso o 15-20 procent taniej - twierdzi Marek Biczysko, dyrektor generalny zakładów mięsnych pod Łodzią.
Hurtownie i sklepy obniżyły ceny, ponieważ na rynku jest duża podaż mięsa.
- Na spadek cen ma wpływ rosnąca produkcja mięsa wieprzowego, właśnie mamy tzw. świńską górkę. Wołowina potaniała, bo trafia jej więcej na krajowy rynek. Nie eksportujemy jej tak dużo do krajów Unii, jak to miało miejsce w ubiegłym roku. W Unii rośnie jej produkcja - wyjaśnia Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa w Warszawie.
Wielu klientów robi zapasy. - Trzeba korzystać, dopóki mięso jest tanie - mówią.
- Dawniej prosili po dwa, trzy kotlety z karczku, teraz kupują po dwa duże kawały. Jeden trafia do zamrażalnika - dodaje Elżbieta Boguś.
Korzystne ceny mogą utrzymać się do końca tego roku. Jednak niektórzy dostawcy obawiają się, że wkrótce mięso może zdrożeć, choć nieznacznie. Strach przed ptasią grypą spowodował, że klienci wolą kupować wieprzowinę i wołowinę zamiast drobiu. Do tego zbliża się Wielkanoc, a przed świętami zazwyczaj mięso drożeje.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
