Firma Suzuki jest znana od lat z produkcji samochodów miejskich, terenowych i motocykli. Z modelem Kizashi wkracza w nieznany jej segment limuzyn klasy D. Konkurencja jest bardzo duża, wielu producentów ma w swojej ofercie takie samochody od lat. Jednak Suzuki jako nowicjusz prezentuje niezwykle atrakcje auto o zwartej i dynamicznej bryle. Duży grill (przedni wlot powietrza), eleganckie przetłoczenia karoserii oraz niezwykle efektowne końcówki wydechu nadają dużo indywidualnego charakteru. Auto z zewnątrz może się podobać, ale co z wnętrzem? Tam już nie widać tego polotu, wnętrze jest typowo japońskie. Jest czarno, nudno, ale wszystkie elementy wnętrza są zaprojektowane zgodnie z zasadami ergonomii. Auto seryjnie jest bardzo dobrze wyposażone, co jest na pewno dużym atutem.
Do napędu Kizashi służy czterocylindrowy silnik benzynowy DOHC o pojemności 2,4 litra, który zapewnia całkiem przyzwoite osiągi. Silnik generuje moc 178 KM przy 6 500 obr./min,natomiast maksymalny moment obrotowy wynosi 230 Nm. Współpracuje on z manualną, 6-biegową skrzynią lub z bezstopniową przekładnią CVT . Co ciekawe, Kisashi jest oferowane z napędem na przeniom oś lub opcjonalnie z napędem na cztery koła, czyli i-AWD (inteligent All-Wheel-Drive), który gwarantuje nienaganne prowadzenie. Zużycie paliwa deklarowane przez producenta w cyklu mieszanym ma wynosić 7,9 (2WD) oraz 8,3 (4WD).
Niestety to jedyna jednostka napędowa oferowana w tym modelu, jak na razie brak jednostek wysokoprężnych tak popularnych nie tylko w Polsce, ale i całej Europie.
Nowy Model Suzuki na pewno jest warty polecania, zwłaszcza dosyć konserwatywnym klientom. Takim którzy lubią sportową, ale stonowaną stylizacje, ale jednocześnie szukają samochodu oryginalnego i dobrze wyposażonego.
Zobacz też:
Zrób darmowy przegląd samochodu przed zimąBydgoskie kluby miłośników motoryzacji: Squadra Corse Alfa Romeo BydgoszczMM Moto: Fiat 500 0.9 TwinAir - powrót do korzeniPolicyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?