Niewiele ponad 100 km od Łodzi, zatopiony w sosnowych lasach, leży jeden z najpiękniejszych krajobrazowo fragmentów naszego regionu. Jego sercem jest Załęczański Park Krajobrazowy, a kręgosłupem ponad 40-kilometrowy przełom Warty wrzynający się w skaliste, wapienne podłoże Jury Częstochowskiej-Wieluńskiej.
Ewa, Węże i Raj...
Największym miastem (nie licząc Wielunia) jest Działoszyn i stąd proponujemy rozpocząć wędrówkę.
Z Łodzi do Działoszyna samochodem najlepiej dojechać przez Łask i Widawę, Sieradz i Wieluń lub Bełchatów i Wieluń. Można też wybrać się koleją, ze Zduńskiej Woli Karsznic, ale tej trasy nie polecam, bo dłuży się bardzo, a do Działoszyna kursuje tylko jeden pociąg na dobę.
Samo miasteczko, choć o jego miejskim statusie wspominają już dokumenty z 1411 r., nigdy nie przeżywało chwil świetności, nawet wtedy, gdy tutejsza cementowania była jednym z największych i najbogatszych zakładów w regionie. Z czasów, gdy miasto było własnością rodów Kobylańskich, Męcińskich i Myszkowskich, niewiele dziś pozostało. Za to otoczenia, przyrody i malowniczości można działoszynianom tylko zazdrościć.
Z Działoszyna ruszamy drogą na Częstochowę i przez Raciszyn po około 4 km dojeżdżamy do wsi Lisowice. Po drodze mijamy Górę św. Genowefy, kryjącą krasową jaskinię Ewa, równie piękną, jak najsłynniejsza polska jaskinia Raj. Stąd prosta droga do rezerwatu Węże.
W Lisowicach można zobaczyć stare wapienniki (jeden u podnóża wzgórza Zelce jest wciąż czynny), które stanowiły źródło utrzymania dla wielu mieszkańców. Z okolicznych wapiennych wzniesień roztacza się wspaniały widok na 40-kilometrowy łuk Warty, uznany za najciekawszy i najbogatszy przyrodniczo i krajobrazowo z całego biegu rzeki. Warta rzeźbi głębokie przełomy w skalistym podłożu, a cała jej dolina na tym odcinku tylko w niewielkim stopniu nosi ślady gospodarki człowieka. Samo koryto zachowało się w naturalnym stanie, co sprawia, że przetrwała wokół niego bogata fauna i flora.
Tuż za Lisowicami, na wzgórzu Zelce, czyli wapiennym ostańcu, utworzono rezerwat Węże z ciekawym układem 10 jaskiń krasowych, na których dnie można znaleźć pozostałości po faunie z epoki lodowcowej. Tylko tu w naszym regionie występuje paproć zwana zanokcicą skalną. Jedna z jaskiń jest dostępna dla turystów, pozostałe zostały zamknięte. Ze szczytu wzgórza roztacza się wspaniały widok na dolinę Warty.
Rezerwatem jest również Krzemienna Góra, leżąca w połowie drogi z Lisowic do Parzymiechów. Jej największą atrakcją jest jaskinia Szachownica, składająca się z systemu 5 jaskiń, które kiedyś stanowiły liczącą ponad 2 kilometry długości całość. Wnętrze jest dostępne dla turystów. Szachownica jest drugim co do wielkości w Polsce zimowiskiem nietoperzy. Zwykle przebywa ich tu około 2 tysięcy.
Mekka grzybiarzy i malarzy
Przez Parzymiechy dojeżdżamy do Załęcza, do położonej w sosnowych lasach nad Wartą Stanicy ZHP "Nadwarciański Gród".
Dalej trasa wycieczki, ciągle wiodąca wzdłuż łuku Warty, prowadzi przez Przywóz, Toporów i Kamion do Krzeczowa. Trzy pierwsze miejscowości, położone na uczęszczanych szlakach przy przeprawach na Warcie, bogaciły się na handlu i cle. Wzmianki o nich znajdujemy już w średniowiecznych dokumentach z XIV i XV wieku.
Kiedyś Krzeczów zwał się Pustkowiem Krzeczowskim i nazwa w pełni oddawała charakter tego dzikiego, zatopionego w lasach, ale pięknego odludzia. Wiele się zmieniło, ale na szczęście dla miłośników natury nie podzieliły losu wielu polskich wsi, które próbowały silić się na miejskość. Przeobraziły się w osady turystyczne i w zasadzie tylko takie zaplecze rozwinęły.
Pewnie dlatego Kamion i jego malownicze okolice stały się ulubionym miejscem malarskich plenerów,, Gdzieś w środku Polski'', w których bardzo chętnie uczestniczył Jerzy Duda-Gracz.
W okolicy warto odwiedzić trzy inne rezerwaty. Niedaleko Niżankowic leży ponad 100-hektarowa dąbrowa z okazami wiekowych dębów. Natomiast buki, przemieszane z - stosunkowo rzadką na tej szerokości geograficznej (północna granica jej zasięgu w Polsce) - jodłą można podziwiać w rezerwacie,, Bukowa Góra''.
Cały teren jest zatopiony w pięknych sosnowych lasach, gdzie zawsze znajdzie się miejsce na biwak.
Ślady starej kultury
Z Krzeczowa droga wiedzie nas do Wielunia. Warto zatrzymać się w podwieluńskiej Rudzie, siedzibie jednej z najstarszych kasztelanii w Polsce, miejscowości starszej od Wielunia, wzmiankowanej już w Bulli gnieźnieńskiej z 1136 roku.
Materialną pamiątką tamtych czasów jest kilka kamiennych, ociosanych głazów w bocznej nawie dzisiejszego kościoła parafialnego pw. św. Wojciecha. Pochodzą z 1106 r., bo tę datę ustalili historycy, jak moment założenia i wybudowania w Rudzie romańskiego kościoła, później wielokrotnie przebudowywanego.
* * * * *
Wyżywienie i noclegi
Działoszyn
Kamion
Załęcze Wielkie
Krzeczów:
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?