Moda na kręgle

Do Łodzi dotarła do tej pory amerykańska moda na kręgle. Nawet licealistki i studentki, zamiast seksownych kozaczków, zakładają ciężkie buty ze specjalną podeszwą i gumowym obcasem. Przy czym nie jest łatwo dostać się na tor. Żeby miotać kulą w sobotę, zapisać trzeba się czasem już w czwartek.

Najpopularniejszą łódzką kręgielnią jest Grakula w Manufakturze. W weekendy spotkać tam można prawdziwe tłumy.

- W sobotę po raz kolejny wybrałem się na kręgle do Grakuli - mówi Piotr Szymczak, informatyk. - Były tam straszne kolejki, a rozluźniło się dopiero przed północą. Nie odstraszyło mnie to tylko dlatego, że jestem prawdziwym miłośnikiem kręgli. Niestety, zainteresowanie nimi jest w Łodzi tak duże, że właściciel nie musi nawet dbać o reklamę. Zdobycie numeru telefonu do Grakuli również graniczy z cudem.

Żeby telefonicznie zarezerwować tor w Manufakturze, trzeba się solidnie "napracować". Informacja Telekomunikacji Polskiej pod hasłem Grakula podaje numer do... knajpy Habibi. Aby pomóc innym miłośnikom kręgli, Piotr umieścił numer telefonu Grakuli na swoim prywatnym blogu. Przez to jego stronę internetową odwiedza codziennie dziesięć razy więcej zainteresowanych.

- Łodzianie bardzo lubią kręgle. Z każdym dniem przybywa chętnych do gry. Mamy tutaj ostatnio naprawdę bardzo duży ruch. Poza tym w każdą środę organizujemy turnieje kręglarskie, gdzie każdy ma możliwość porównania swoich umiejętności z umiejętnościami innych graczy - mówi Anna Micielska, pracownica Grakuli. - Przeciętny gracz ma trzydzieści lat i waży dziewięćdziesiąt kilogramów. Jednak odwiedzają nas także rodzice z malutkimi dziećmi oraz osoby starsze.

Ile kosztują kręgle? Za jedną grę trzeba zapłacić od siedmiu do dziesięciu złotych. Jeśli chcemy rzucać kulą przez godzinę, wówczas musimy liczyć się z wydatkiem 42-75 zł. Oprócz Grakuli w kręgle można zagrać także w innych punktach miasta - w Kaskadzie, Bilard Club Center oraz w klubie Prestige.