Mocz na dworcu Łódź Fabryczna. Po awarii kanalizacji zalany chodnik na dworcu autobusowym
Rozlewające się plamy żółtawej cieczy i gryzący zapach moczu. Tak wyglądała w ostatnich dniach płyta podziemnego dworca autobusowego Łódź Fabryczna. Powodem było przerwanie rury prowadzącej z toalety. Pasażerowie, którzy w weekend odjeżdżali autobusami z Łodzi Fabrycznej, musieli zatykać nosy. - W sobotę wieczorem czekałem na dworcu na Flixbusa. A w tym czasie z sufitu kapała uryna. Nikt na to nie reagował - relacjonuje pan Paweł z Łodzi. - To dyskomfort dla podróżnych, ale też fatalna wizytówka naszego miasta - denerwuje się łodzianin. Nad miejscem z którego kapała śmierdząca ciecz znajduje się dyżurka dla personelu oraz toaleta. Wczoraj na jej drzwiach znalazła się kartka od obsługi dworca. „Zalewacie państwo dworzec autobusowy. Proszę o niekorzystanie z toalety” napisał monitoring dworca. CZYTAJ DALEJ >>>>