Policjanci poinformowali pana Piotra, że samochód jest kradziony. Łodzianin mówi, że złożył skargę na policjantów.
26 marca łódzka policja prowadziła na Retkini działania przeciwko złodziejom samochodowym. Funkcjonariusze około godziny 23:30 zauważyli auto, które figurowało w systemie informacyjnym jako kradzione na terenie Włoch.
Podkom. Adam Kolasa informuje, że 28-latek po przywiezieniu na komisariat zaczął uskarżać się na bóle głowy. Został zabrany do szpitala, w którym udzielono mu pomocy medycznej. Po powrocie do komisariatu stwierdził, że w czasie interwencji policji został uderzony przez jednego z funkcjonariuszy. Miało mu też zginąć kilkadziesiąt złotych. Dziennik Łódzki dowiedział się nieoficjalnie, że gdy policja chciała zatrzymać mężczyznę, ten wysiadł z auta i próbował uciec do klatki w bloku. Tam zatrzymali go policjanci.
Po zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa przeszukano policjantów i radiowóz, nie znajdując rzekomo skradzionej gotówki. Maria Szcześniak-Bauer, prokurator rejonowy w prokuraturze Łódź-Polesie potwierdza, że trwa dochodzenie.
W jaki sposób do wypożyczalni samochodów w Łodzi trafiło kradzione auto. Właściciel wypożyczalni tłumaczy, że w styczniu jednemu z klientów wypożyczalni skradziono we Włoszech wypożyczony w Łodzi samochód. Kradzież auta został zgłoszona włoskiej policji. Dzięki systemowi GPS, właściciel wypożyczalni odzyskał samochód. O fakcie również powiadomił włoską policję. Niestety, włoscy policjanci nie zaktualizowali danych w systemie i samochód widniał jako kradziony. Stąd nieporozumienie.
Właściciel wypożyczalni przeprosił pana Piotra za zaistniałą sytuację.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?