Po wtorkowym i środowym treningu piłkarze ŁKS rozmawiali o przegranym meczu z Zagłębiem Lubin. Głównym tematem był stracony gol.
– Zawsze takie stracone bramki budzą kontrowersje, także wśród piłkarzy – powiedział Michał Białek, kapitan zespołu. – Nie tylko dziennikarze i kibice mają prawo zadawać pytania. Zwłaszcza że graliśmy dobrze, a przegraliśmy. Po środowej rozmowie uznaliśmy teamt za zamknięty, co oznacza, że dalej sobie ufamy. Do meczu z Zagłębiem wrócimy jeszcze tylko przy okazji oglądania go z trenerem na taśmie wideo. To będzie już czysto szkoleniowe
zebranie, na którym wysłuchamy uwag na temat naszego sobotniego rywala – Tłoków Gorzyce. To mecz o sześć punktów.
Wczoraj ełkaesiacy rozegrali wewnętrzną grę: dziewięciu na dziewięciu. Sugeruje ona, że ŁKS może zagrać w Gorzycach w ustawieniu 4-5-1 zamiast dotychczasowego 4-4-1-1.
W defensywie zapewne zagrają: Skrzypiec – Przybyszewski, Golański, Kardas i Reyer; w środku pomocy: Tomasz Rączka, już gotowy do gry Michał Białek i Dariusz Kłus; na bokach: Paweł Szwajdych/Krystian Bolimowski i Marcin Wachowicz albo Arkadiusz Mysona, który z powodu kontuzji nie trenował we wtorek i środę; na szpicy: Piotr Orliński albo Adras Strapak, jeżeli dalej będzie bolała stopa Jacka Kosmalskiego, który wczoraj nie trenował Kontuzję w meczu rezerw odniósł Sławomir Kułyk.
Jak informowaliśmy, Tłoki wiosną przegrały wszystkie cztery mecze. Jednak wszyscy obserwatorzy spotkań z udziałem gorzyczan przestrzegają przed tym zespołem.
Z wyjątkiem meczu w Koninie, Tłoki zmierzyły się z drużynami czołówki: Podbeskidziem, GKS Bełchatów i Pogonią.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?