Przede wszystkim musimy spytać o pani zdrowie. Rehabilitacja po operacji więzadeł krzyżowych przebiega zgodnie z planem?
Marta Wójcik (rozgrywająca Organiki Budowlani): - Tak, na szczęście obyło się bez komplikacji i w zasadzie jestem już na jej finiszu. Od kilku miesięcy ćwiczę na siłowni z coraz większymi obciążeniami. Kolano nie boli, więc z niecierpliwością czekam na normalne treningi. Stęskniłam się za siatkówką.
To oznacza, że od pierwszych zajęć będzie pani pracować na pełnych obrotach?
- Moje obroty na pewno będą pełne. Ale początkowo nie będę mogła ćwiczyć równo z dziewczynami, bo po takim urazie należy stopniowo zwiększać intensywność. Jak mówi lekarz, po pół roku sprawność kolana jest na poziomie 80 proc., po 9 miesiącach - 90, a po roku stu.
W łódzkim zespole latem wiele się zmieniło. Przybyła pani konkurentka na pozycji rozgrywającej i zapowiada się spora rywalizacja o miejsce w pierwszej szóstce...
- Mogę się tylko cieszyć, bo dla sportowca nie ma nic lepszego niż rywalizacja. Przyznam, że nie widziałam jeszcze, co potrafi Ana Grbać, bo w meczach Ligi Mistrzyń, które oglądałam, grała jej zmienniczka.
A jak pani ocenia pozostałe zmiany?
- Na razie trudno jest to robić. Wszystko zweryfikuje boisko. Potencjał wydaje się spory, ale wiadomo, że najważniejsze jest stworzenie drużyny.
Nowy jest także trener. Miałyście już okazję go poznać?
- Tak, spotkałyśmy się z nim w lipcu. Dał nam rozpiski treningowe, które teraz realizujemy. Ja zresztą miałam okazję poznać go wcześniej podczas zgrupowań kadry. Mam nadzieje, że szybko znajdziemy wspólny język.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?