– Mecz w Opalenicy pokazał, że wszystko zmierza w dobrym kierunku i można się z tego tylko cieszyć – mówi Marek Saganowski.
300 sekund, które wstrząsnęły Hapoelem należało do pana.
– Dostałem dwie fajne piłki, nie mogłem tego zmarnować. Najważniejsze jest jednak to, że zespół się przełamał, wygrał. Teraz dobrą formę powinniśmy potwierdzić w ostatnim meczu kontrolnym. Na razie nie wpadajmy w euforię. Podsumowaniem tego, co teraz robimy, będzie wynik, jaki osiągniemy na koniec rundy jesiennej. Wierzę, że trener Jose Maria Bakero, który oglądał spotkanie w Opalenicy, i jego drużyna, będą mieć z nami w ligowej premierze wiele problemów.
Niestety premierowy mecz zagracie pewnie w Bełchatowie przy pustych trybunach, bez swoich fanów.
–To duży minus. Dla nas zawodników, tak z Łodzi, jak i z Poznania, takie spotkanie to bardziej sparing, niż prawdziwy ligowy pojedynek.
– Pokazaliśmy wreszcie, że jesteśmy wstanie strzelać bramki silnemu przeciwnikowi – cieszy się trener Andrzej Pyrdoł. –W pierwszej połowie zespół grał dobrze. Było też trochę mankamentów, ale jest czas, żeby je wyeliminować. Lech nas podglądał. My nie chcemy być za nim w tyle. Też obejrzymy sparingowy mecz poznaniaków i mam nadzieję, że wyciągniemy odpowiednie wnioski. Nie było na treningu Marcina Mięciela, który doznał drobnego urazu w sparingowym spotkaniu. Zamiast treningu miał konsultację z lekarzem. Miejmy nadzieję, że napastnik zagra w sobotnim kontrolnym spotkaniu we Wronkach (godz. 18) z cypryjskim Alki Larnaca FC.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?