Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marcin Chudzik: Wciąż mamy szansę na każde miejsce w czołówce

Marek Kondraciuk
fot. Krzysztof Szymczak
Ocenom gry zespołu na finiszu rundy zasadniczej towarzyszy wiele niepokoju.

Marcin Chudzik, prezesem Organiki Budowlanych S.A.: - Niektórzy komentatorzy mają za lekkie pióra, bo z zadziwiającą łatwością nas przekreślają. Zapewniam, że za wcześnie. Przecież zachowaliśmy szansę na zajęcie każdego miejsca w czołówce, jeszcze nigdzie nie mamy zamkniętej drogi.

Drużyna gra jednak poniżej oczekiwań.

Owszem, ale mam i taką refleksję, że może te oczekiwania są trochę za wysokie. W ubiegłym sezonie, zdobywając Puchar Polski, osiągnęliśmy wynik ponad wszelkie oczekiwania. Kto się spodziewał, że ogramy Aluprof i Muszyniankę? A przecież mamy budżet porównywalny z AZS Białystok i Gwardią, a nie z tamtym duetem, nie mówiąc o Treflu.

Jakie widzi Pan przyczyny tego, że czwarta drużyna ubiegłego sezonu plasuje się w dolnych rejonach tabeli?

Na pewno możliwości zespołu są większe i jestem przekonany, że wkrótce się do nich zbliżymy. Proszę jednak zauważyć, że liga jest znacznie silniejsza niż rok temu, czego niektórzy zdają się nie widzieć. W tamtym sezonie to były rozgrywki dwóch gigantów, za plecami których byliśmy my i Dąbrowa, a dalej grupa nieco słabszych zespołów. Teraz mistrz Polski przegrywa pięć meczów z rzędu i jest na szóstym miejscu, co nie zdarzyło mu się od lat. W ubiegłych rozgrywkach było zaledwie kilka siatkarek zagranicznych, w tym trzy u nas. Teraz doszły klasowe zawodniczki z Holandii, Chorwacji, Rosji, Włoch, Czech, Francji, Rumunii, Turcji. Poza Glinką i Skowrońską najlepsze Polki grają już w kraju. Z dnia na dzień narodziła się nowa potęga, Trefl. Liga bardzo się rozwinęła, jest dziewięć zespołów, z których każdy może wygrać z każdym. Wiele meczów potwierdza tę tezę. Szóste miejsce w takiej stawce może być trudniej zdobyć niż przed rokiem czwarte.

Ale przyczyny słabszej gry tkwią również w drużynie.

Zaczęliśmy bardzo dobrze, po dwóch kolejkach byliśmy liderem. Później przytrafiła się ta przykra kontuzja rozgrywającej Marty Wójcik. To zdarzenie zdezorganizowało zespół, było dla niego ciosem. Marta Szymańska zrobiła duże postępy, ale przecież wpadła od razu na głęboką wodę. Doszła druga rozgrywająca Karla Echenique i coraz lepiej zgrywa się z zespołem. Problem z rozegraniem zbiegł się z kontuzjami innych zawodniczek i ze słabszym okresem, po występach w reprezentacji, Karoliny Kosek i Kasi Zaroślińskiej, które dopiero teraz wracają do dawnej formy.

Czy z perspektywy czasu uważa Pan, że zmiana trenera była dobrym ruchem?

Oczywiście! Kiedy Gosia Niemczyk zmieniła Wiesława Popika, położyła większy nacisk na grę w obronie, na pracę mentalną, stworzyła świetną atmosferę. Drużyna lepiej przyjmuje zagrywkę. Pierwsze efekty było już widać w meczu z Aluprofem, ale też w przegranych w Muszynie i Urbino. Dziewczyny trenują z większą wiarą w siebie i w to, że wkrótce odzyskają skuteczność.

Jak Pan ocenia nowe zawodniczki Organiki?

Brakuje nam siły gry w ataku i po to była Katie Olsovsky, żeby ją zwiększyć. Jej ucieczka osłabiła zespół. To "amerykański patent", bo przed Final Four Ligi Mistrzyń zespół Pesaro w podobnym stylu opuściła Hooker. Wciąż duży potencjał ma Sylwia Wojcieska. Asię Mirek ściągnęliśmy jako potencjalną liderkę. Jeszcze nie pokazała pełni możliwości, choć wspaniałym występem w Sopocie określiła ich bardzo wysoki pułap. To była zawsze zawodniczka, która najlepiej grała na koniec ligi, w play-off. Wierzę, że będziemy w ósemce i Asia będzie indywidualnością. O debiutującej w lidze Marcie Szymańskiej i Karli Echenique mówiłem. Poza specyficznym przypadkiem Katie nie ma więc jakiegoś "niewypału".

* * * * *

W Krakowie o Puchar Polski
W 1/8 finału obrońca trofeum Organika Budowlani grać będzie z aspirującym do ekstraklasy zespołem AZS UEK.
O awansie zadecyduje ten jeden mecz. Zwycięzca zagra w turnieju finałowym w Inowrocławiu (8-10 kwietnia) i trafi na Atom Trefl Sopot. Zagra tam 8 drużyn, oprócz Trefla także Muszynianka, Aluprof Bielsko-Biała i Centrostal oraz czwórka zwycięzców środowych spotkań (pozostałe pary to PTPS Piła - Gwardia Wrocław, AZS Białystok - Rumia i Stal Mielec - MKS Dąbrowa.
W Krakowie szykuje się widowisko we wspaniałej oprawie, a mecz będzie transmitować regionalna telewizja TVP 3 Kraków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Marcin Chudzik: Wciąż mamy szansę na każde miejsce w czołówce - Łódź Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto