Małe zabawki dla dużych chłopców, czyli pokaz zdalnych modeli na Fali [zdjęcia+wideo]

Łodzianom, którzy wchodzili i wychodzili dziś (21 maja) do aquaparku Fala towarzyszył między innymi ryk silników. W części zewnętrznej, tuż przy wejściu odbyła się prezentacja samochodów spalinowych, a w holu głównym modeli elektrycznych. Skąd pomysł na taką akcję?

- Fala to nie tylko basen, ale także szereg innych atrakcji. Staramy się zapewnić także atrakcje niezwiązane z basenem, które cieszą oko i dają możliwość poznania czegoś nowego - Piotr Kudelski z łódzkiego aquaparku.

We wnętrzu łódzkiego obiektu garażowały helikoptery, auta terenowe, wyścigówki oraz typowe auta sportowe. Łączyło je jedno, do ich sterowania służyły specjalne dżojstiki i piloty. - Przywieźliśmy tutaj modele elektryczne i spalinowe. Ja uważam, że te drugie są ciekawsze, jednak ten hałas i spaliny dają pewien klimat - opowiada Dariusz Stefanowicz ze sklepu modelarskiego.

Jak się okazuje, takimi małymi spalinowymi modelami trzeba zajmować się prawie podobnie jak normalnymi autami. Między innymi w zależności od rodzaju toru trzeba założyć odpowiednie opony no i zatankować małe autko. Model napędzany spalinowo zużywa 1 litr na półtorej godziny, przy czym litr specjalnego paliwa kosztuje aż 30 złotych.

- Generalnie samochodami i helikopterami zajmuje się od roku. Na pewno pokaz lotu helikopterem jest bardziej widowiskowy. Jednak wymaga to też większego skupienia i większej uwagi - opowiada Maciej Czernik, modelarz.

Powstaje też pytanie, czy są to małe zabawki tylko dla dużych chłopców? Jest to pasjonujące, ale dość kosztowne hobby. Cena modeli elektrycznych waha się od 500 złotych w górę, natomiast na podstawowy model spalinowy trzeba przeznaczyć już 1 tys. i więcej.

Kliknij w pierwsze zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie fotogalerii: